Agnieszka Rzeszewska: kim jest radna PiS oraz żona byłego ministra edukacji Dariusza Piontkowskiego?
redakcja naTemat
21 kwietnia 2022, 12:54·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 21 kwietnia 2022, 12:54
Dariusz Piontkowski to poseł PiS i były minister edukacji narodowej, obecnie sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki. Prywatnie polityk jest mężem i ojcem. Kim jest żona Dariusza Piontkowskiego, Agnieszka Rzeszewska? Ona również związana jest z polityką oraz PiS – jest białostocką radną. Mimo że jest nauczycielką, w 2019 roku nie poparła strajku nauczycieli.
Reklama.
Dariusz Piontkowski z PiS był ministrem edukacji w latach 2019-2020. Obecnie poseł PiS jest wiceministrem edukacji.
Żoną Dariusz Piontkowskiego jest Agnieszka Rzeszewska (znana również jako Agnieszka Piontkowska), która jest nauczycielką, przewodniczącą Regionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" w Białymstoku, członkiem prezydium Zarządu Podlaskiego NSZZ "Solidarność", a także radną Rady Miasta Białystok z PiS.
Agnieszka Rzeszewska i Dariusz Piontkowski mają dwóch synów.
Agnieszka Rzeszewska: wykształcenie, Solidarność
Agnieszka Rzeszewska (Agnieszka Piontkowska) to żona Dariusza Piontkowskiego, posła PiS i byłego ministra edukacji. Urodziła się w 1963 roku (ma 59 lat), jest związana z Białymstokiem. Podobnie jak mąż jest nauczycielem, uczy w Szkole Podstawowej nr 15 w Białymstoku. Rzeszewska wielokrotnie wypowiadała się o swoim małżonku z dumą.
– (...) Zwyczajnie po ludzku jestem bardzo dumna z mojego męża, bo to przyzwoity człowiek, bardzo oddany rodzinie i sprawie edukacji. A przede wszystkim nauczyciel z krwi i kości, który zna doskonale środowisko. Pracował przez 20 lat jako historyk w najlepszym liceum w Białymstoku. Wie więc czym żyją szkoły, jak funkcjonują, czego im brakuje, nad czym należy się pochylić. Potrafi też słuchać ludzi. Myślę, że będzie robił wszystko, żeby polska oświata miała się jak najlepiej – mówiła w 2019 roku po wybraniu Piontkowskiego na ministra edukacji w rozmowie z "Głosem nauczycielskim".
Dodała również, że będzie dla męża "przekazicielem tego, co się dzieje na dole, jak reagują nauczyciele na zmiany w oświacie". – Lepiej wiedzieć, rozmawiać, pytać niż tego nie robić. Zbierając informacje od nauczycieli, przekazuję je dalej. Robiłam to i będę dalej to robić, bez względu na to kto jest ministrem edukacji. Temu służy każda debata, walka o prawa pracownicze i dobro edukacji – stwierdziła.
Rzeszewska jest również przewodniczącą Regionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" w Białymstoku w kadencji 2018-2023 oraz członkiem Prezydium Zarządu Regionu Podlaskiego. Jak czytamy na stronie NSZZ "Solidarność" na Podlasiu, odpowiada za "kontakty z administracją rządową i samorządową (negocjacje samorządowe, opiniowanie projektów samorządowych)".
Agnieszka Rzeszewska, podobnie jak mąż jest związana z PiS. W 2014 roku została wybrana na radną w Białymstoku, cztery lata później otrzymała mandat na drugą kadencję, która potrwa do 2023 roku (od 2018 roku wybory samorządowe odbywają się co pięć lat).
W 2019 roku otwarcie sprzeciwiała się strajkowi nauczycieli, o czym mówiła w rozmowie z naTemat. – Ponieważ mam za sobą długie doświadczenie i taki strajk przeżyłam, sama go organizowałam 26 lat temu, to wiem, że to jest straszna trauma i wszyscy będą poranieni. Nie będzie zwycięzców. Wszyscy będą poszkodowani – mówiła.
– Wtedy też było tak jak dziś, w drugim dniu był hurra optymizm, wszystko wygramy, dostaniemy jeszcze zwrot pieniędzy za czas strajku. Okazało się, że nie. Nie dostaliśmy wynagrodzenia za czas strajku. Straciliśmy wynagrodzenie za 3 tygodnie, bo strajkowaliśmy prawie miesiąc. Nie dostaliśmy żadnej podwyżki. Dzieci miały nieuprawnione wakacje i nie zrealizowały wielu tematów – ciągnęła.
Jak podkreśliła, "drugi raz do tej rzeki nie wejdzie". – (...) mówię nauczycielom, że to będzie bardzo bolało. Społeczeństwo nas nie lubi za to, że stawiamy własne dobro nad dobro uczniów. Nie mieli do nas szacunku, a teraz stracimy jego resztkę – stwierdziła Agnieszka Rzeszewska.
Podkreśliła jednocześnie, że trzyma za nich kciuki. – Jeśli podjęli taką decyzję, to zrobili to świadomie. W żaden sposób nie będę ich za to piętnować. To są ich decyzje. Chciałabym, żebyśmy nawzajem szanowali swoje wybory i nie skakali sobie do gardła – podkreśliła.
W kolei w lutym 2021 roku podczas sesji białostockiej rady miejskiej, na której niezależni radni Maciej Biernacki i Tomasz Kalinowski domagali się uznania Jarosława Kaczyńskiego i prezeski Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej za persona non grata w Białymstoku, Rzeszewska nazwała prezesa PiS "mężem stanu".
– To obrzydliwe słowa. To haniebne, co wypowiada pan o prezesie, mężu stanu. To pewnie z zazdrości o to, że PO nie ma takiego przywódcy, który mógłby być wzorem dla nich. My mamy swojego męża stanu i będziemy za nim stali murem – powiedziała do Biernackiego, byłego członka PO.
– Tolerancja powinna mieć miejsce i taka jest w naszym kraju. To, co jest wpisane w tym stanowisku, jest po prostu niegodne. Idąc tym tokiem myślenia, trzeba by postawić mierniki poglądów na rogatkach miast, nie wpuszczać nikogo, kto śmiałby myśleć inaczej niż członkowie PO. To jest zupełnie nie do przyjęcia – podkreśliła.
Agnieszka Rzeszewska i Dariusz Piontkowski
Agnieszka Rzeszewska i Dariusz Piontkowski mają dwóch synów: Piotra, który ukończył prawo na Uniwersytecie Warszawskim oraz Krajową Szkołę Administracji Publicznej i Łukasza, absolwenta anglistyki na UW.
Oboje często mówią w mediach o swoim związku. – Żona wspiera mnie w życiu codziennym. Podobnie myślimy o świecie i ludziach. Oboje lubimy podróże i aktywny wypoczynek – napisał o swojej żonie na swojej stronie internetowej obecny sekretarz stanu w MEiN.
Piontkowski nazywa swoją żonę swoim najlepszym przyjacielem i powiernikiem. – Jest cierpliwa, ciepła, dobra… Lepszej nie mogłem sobie wymarzyć. Nauczyła mnie, jak dobrze żyć, jak przegrywać i znosić porażki. Nauczyła mnie także tańczyć – mówił o Agnieszce Rzeszewskiej w "Kurierze Porannym" w 2007 roku.