Agnieszka Włodarczyk ostro o rodzicach zmarłej Mai ze Starogardu Gdańskiego
Agnieszka Włodarczyk ostro o rodzicach zmarłej Mai ze Starogardu Gdańskiego Fot. WOJCIECH STROZYK/REPORTER

Makabryczne zabójstwo dwumiesięcznej dziewczynki ze Starogardu Gdańskiego odbiło się wielkim echem, wstrząsając całą Polską. Mała Maja była maltretowana ze szczególnym okrucieństwem przez rodziców. Zarówno matce, jak i konkubentowi grozi dożywocie. Aktorka Agnieszka Włodarczyk wyjątkowo emocjonalnie zareagowała na doniesienia. W ostrych słowach powiedziała, co sądzi o takich ludziach.

REKLAMA

Zabójstwo dwumiesięcznej dziewczynki w Starogardzie Gdańskim

W sobotę (22 stycznia) przekazywaliśmy w naTemat, że w Starogardzie Gdańskim doszło do brutalnego zamordowania dwumiesięcznej dziewczynki. "Dziecko miało liczne obrażenia. Morderstwa mieli dopuścić się rodzice dziecka, którzy zostali zatrzymani przez policję. Oboje usłyszeli już zarzuty" – doniosło Radio Gdańsk.
Dziecko miało liczne i ciężkie obrażenia ciała m.in. złamania obu rąk. Rodzicami niemowlęcia była 22-letnia kobieta i starszy od niej o rok mężczyzna. On odpowie dodatkowo za znęcanie się nad rodziną oraz posiadanie narkotyków. Funkcjonariusze zatrzymali również babcię oraz ciocię zmarłego dziecka i jej partnera. Usłyszeli oni zarzuty nieudzielenia pomocy małoletniemu dziecku. Znajdują się pod policyjnym dozorem.
Para ma także 4-letnią córeczkę oraz 3-letniego synka. Obydwoje trafili już do rodziny zastępczej. Warto podkreślić, że za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem grozi od 12 lat więzienia do kary dożywotniego pozbawienia wolności.

Agnieszka Włodarczyk komentuje sprawę 2-miesięcznej Mai ze Starogardu Gdańskiego

Wygląda na to, że makabryczne wieści dotarły także do Agnieszki Włodarczyk, która postanowiła poświęcić specjalny wpis na skomentowanie zdarzenia. Aktorka na wstępie sama przyznała, że jest tak wstrząśnięta, że nawet nie wie jak zacząć. "Kiedy masz psa i słyszysz, że ktoś przywiązał swojego do auta, po czym dodał gazu patrząc, jak jego ciało rozrywa się na asfalcie masz ochotę zrobić temu śmieciowi najgorsze rzeczy…" – napisała.
"Za każdym razem, kiedy słyszysz o takim przypadku nie mieści ci się w głowie, że człowiek- istota rozumna teoretycznie - może chcieć tak skrzywdzić żywą istotę…" – kontynuowała gwiazda, która w lipcu ubiegłego roku została mamą. Przypomnijmy, że jej pierworodny synek nazywa się Milan Karaś. Wygląda na to, że doświadczenie macierzyństwa jeszcze bardziej uwrażliwiło ją na krzywdę, przede wszystkim tę wobec niewinnych dzieci.
"A teraz co powiesz na to, jak dbasz o swoje dziecko tak jak umiesz najlepiej.
Kiedy coś go boli, jest głodne, chce się przytulić, lecisz żeby go ukoić, żeby mu pomóc, żeby tych oczu, które patrzą na Ciebie z ufnością nigdy nie zawieźć.. Ono jest zupełnie bezbronne, niewinne i ufa ci bezgranicznie" – podkreśliła Włodarczyk.
"A co jeśli są na tym podłym świecie 'rodzice', którzy katują nowonarodzone własne dziecko i patrząc w płaczące z bólu oczy, łamią rączki? Znęcają się nad maleństwem, biją do tego stopnia, że w mękach umiera?" – napisała.
"Jak byście nazwali takie zjawisko?" – spytała internautów, po czym dodała: "Nie mam kur… na to słów! Jak można być tak obrzydliwie złym śmieciem?! Takie potwory nie powinny się urodzić!". "Nie mogę tego przeżyć… musiałam to z siebie wyrzucić. Wybaczcie" – podsumowała.
Pod wpisem aktorki wielu internautów przychyliło się do tego, co napisała. Głos zabrał nawet Qczaj, znany trener. "Targają mną takie same emocje!!! Jest mi niedobrze na myśl, jak można krzywdzić dziecko" – odpowiedział Włodarczyk w komentarzu.
Czytaj także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut