Od lewej: premier Donald Tusk, minister gospodarki Waldemar Pawlak i minister finansów Jacek Rostowski
Od lewej: premier Donald Tusk, minister gospodarki Waldemar Pawlak i minister finansów Jacek Rostowski Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Przeciętny Polak zarabia o 26 proc. więcej, niż w 2007 roku – podaje Główny Urząd Statystyczny. Przy czym inflacja plasuje się w tym czasie na poziomie 18 proc., co znacznie zmniejsza skalę tego, co zyskaliśmy w ciągu rządów Platformy Obywatelskiej.
Niestety, gabinet Tuska, chociaż w sprawach gospodarczych miał być liberalny, wydaje się nie wspierać przedsiębiorców. To oni bowiem najmniej zyskali w ciągu tych 5 lat. Według GUS-u przychody osób pracujących na własny rachunek wzrosły o 13 proc. – czyli wzrost nie zdołał nawet dobić do poziomu inflacji. Co oznacza, że realnie przedsiębiorcy zarabiają mniej, niż kiedyś. Równie źle wiedzie się samotnym rodzicom, którzy zdołali zaliczyć 10-procentowy wzrost – oni także realnie stracili w ciągu tych 5 lat.
Doskonale za to mają się renciści – ich przychody wzrosły o 27 proc. Jeszcze lepiej mają się, według wyliczeń GUS-u, małżeństwa z dwójką dzieci, które zdołały zwiększyć swoje zarobki o prawie jedną trzecią, dokładnie 31,6 proc.
Podkreślamy: to wszystko za rządów "gospodarczo liberalnego" gabinetu PO-PSL.