
"Pytanie na śniadanie" ma za sobą niejedną wpadkę, o której było głośno. Tym razem prowadzący poranny program pomylili się w obliczeniach w rozmowie z ekspertką od otyłości. Tomasz Kammel i Izabella Krzan zażartowali sobie z pomyłki, nazywając siebie "dzbanami".
REKLAMA
W czwartkowym odcinku „Pytania na śniadanie” jednym z tematów była otyłość, a konkretniej to, jaka jest zależność między wagą a zdrowiem metabolicznym. Tomasz Kammel i Izabella Krzan rozmawiali w związku z tym w studiu z dietetyczką kliniczną. W trakcie wywiadu padł wątek BMI, czyli wskaźnika masy ciała.
Prowadzący próbowali więc dla przykładu policzyć na kalkulatorze wartość BMI Kammela. Niestety mieli problem z matematyką. – Z matmy jesteśmy dwie nogi, możemy za to dostać antynagrody. Myślałem, że to będzie prostsze – mówił dziennikarz. – Gdybyś dał mi kartkę i długopis – zaproponowała mu jego koleżanka, próbując wyjść z niezręcznej sytuacji.
Po programie Tomasz Kammel podzielił się z internautami za pośrednictwem InstaStories zdjęciem przedstawiającym wiadomości, którymi wymieniał się z Izą Krzan. "Co za dzbany z nas" – napisała celebrytka. "To jest tak śmieszne i tak głupkowate, że już to dziesiąty raz oglądam" – pochwalił się natomiast dziennikarz.
"Z tego miejsca najszczerzej, jak potrafię, przepraszam wszystkie moje panie nauczycielki od matematyki. Dziękuję za cały trud. Szkoda, że był daremny" – dodał w osobnym wpisie Kammel.
Medyk krytykował rząd w TVP
Co ciekawe, para prezenterów telewizyjnych ponad tydzień temu również uczestniczyła w nietypowej sytuacji. Nie była to jednak zwykła wpadka. W jednym z ostatnich wydań programu śniadaniowego gościł pielęgniarz Gilbert Kolbe, który na antenie Telewizji Publicznej otwarcie zaczął krytykować działania rządu w kwestii pandemii.– W przygotowaniach do szpitala warto zabrać ze sobą dużo wiary psychicznej i wiary, bo zdarza się, że jest jeden medyk na cały oddział – stwierdził. Później skwitował, że "personelu brakuje, ale rządzący starają się o tym zapominać".
Tomasz Kammel zdany był więc na improwizację. – Gilbert, dziękujemy ci bardzo za to wszystko, mamy pełną świadomość, że jesteście na pierwszej linii frontu. Nie raz, nie dwa mówiliśmy wam, że jesteśmy wam bardzo wdzięczni – powiedział.
– Życzymy ci jeszcze, i twoim kolegom, żebyś już nigdy nie musiał cichaczem plakietek przypinać przed naszą rozmową, bo wiedz, że absolutnie trzymamy kciuki za to, żebyście – tak jak wszędzie – mogli pracować w normalnych warunkach – dodał gwiazdor TVP.
Czytaj także: