
Reklama.
"Ważny dzień się kończy. Selekcjoner niech się teraz koncentruje na dwóch (oby) meczach, które dadzą naszej drużynie przepustkę do Kataru. Proponuje zaprosić, pogadać i wypić kawę z red. Dominik Panek i Szymon Jadczak. Ps. Zostawmy prokuraturę w spokoju" – napisał po nominacji trenerskiej dla Czesława Michniewicza były szef PZPN, Zbigniew Boniek. Co miał na myśli?
Pewnie poniedziałkową konferencję prasową i prezentację nowego selekcjonera polskiej kadry. W trakcie spotkania z mediami niewygodne dla trenera Michniewicza pytanie zadał redaktor Szymon Jadczak z WP. Pytał o korupcję w polskiej piłce, kontakty trenera z "Fryzjerem" i 711 połączeń telefonicznych między oboma dżentelmenami. Czesław Michniewicz wpadł w szał, groził żurnaliście prokuraturą.
Z kolei Dominik Panek od lat słynie jako autor bloga "Piłkarska mafia", w którym dokładnie opisał kulisy korupcji w polskiej piłce. Oczywiście Czesław Michniewicz przewija się w jego publikacjach, choć nie jest oskarżonym i nie był nigdy skazany za tego typu czyny. Są jednak informacje, które można interpretować tak, że trener wiedział o skali i szczegółach procederu. Choć nie brał w nim udziału...
Tak czy siak, kontrowersji wokół Czesława Michniewicza nie brakuje, a były szef PZPN, który przed laty dał mu szansę w kadrze młodzieżowej, apeluje o spotkanie i rozmowę z żurnalistami, którzy mają wątpliwości co do osoby selekcjonera. Czy to zadziała? Wątpliwe, przecież PZPN nie zezwolił na swobodny przebieg konferencji i zabronił mediom zadawania pytań o przeszłość trenera.
I znów pogodził wszystkich "Zibi", który w przeszłość nie zerka. "Takie przemyślenie - cała kariera Czesława Michniewicza jako Selekcjonera będzie się rozgrywała w 3 dniach, od poniedziałku 21 marca do czwartku 24 marca… 3 dni tylko. Trzeba mieć wątrobę i odwagę" – napisał. Mamy nadzieję, że trener Michniewicz ma wątrobę, bo o odwadze nic dobrego na razie powiedzieć nie można.