Dr Tomasz Dzieciątkowski skomentował teorie posłanki PiS Anny Siarkowskiej.
Dr Tomasz Dzieciątkowski skomentował teorie posłanki PiS Anny Siarkowskiej. Fot. Jakub Kamiński / East News
Reklama.
  • Według posłanki PiS sposób raportowania o zgonach covidowych w Polsce zdecydowanie odbiega od sposobów raportowania w innych europejskich krajach
  • Do tego typu teorii odniósł się w rozmowie z naTemat.pl dr Tomasz Dzieciątkowski

  • Swoją teorią na temat statystyki liczby zgonów posłanka PiS podzieliła się na antenie radia Wnet. W pewnym momencie rozmowy prowadzący program powołał się na argument, że wprowadzenie obowiązkowych szczepień mogłoby zmniejszyć liczbę zgonów, która w Polsce jest zdecydowanie wyższa niż w innych krajach europejskich. – Czyli może jest jednak jakaś korelacja pomiędzy liczbą wyszczepionych ludzi a liczbą zgonów? – dopytywał dziennikarz.
    – Podstawowym problemem jest to, że Polska zupełnie inaczej liczy zgony covidowe. Podajemy liczbę zgonów "z COVIDEM" a nie "na COVID". (…) Dlaczego Polska tak robi to już jest pytanie do ministra zdrowia. Uważam, że powinniśmy zmienić sposób prezentacji danych – oceniła Anna Maria Siarkowska, która w swoich wypowiedziach medialnych niejednokrotnie podkreślała, że "obostrzenia, lockdowny i przymusowe szczepienia" to przejawy "segregacji sanitarnej".
    O tego typu wypowiedź postanowiliśmy zapytać dr. Tomasza Dzieciątkowskiego. Wirusolog dobitnie podkreślił, że za takimi twierdzeniami nie stoi żadna merytoryczna wiedza, a "pani poseł nie powinna zajmować się statystykami medycznymi".
    – Miejmy świadomość tego, że pani poseł jest z wykształcenia politologiem, a z przekonania aktywistką osób antyszczepionkowych. W związku z tym trudno tu mówić o jakichkolwiek jej kompetencjach w kwestiach statystyk biomedycznych i epidemiologii. To jest tak właściwie jedyny możliwy komentarz do tych słów – skomentował dr Dzieciątkowski.
    Posłanka PiS przekonywała słuchaczy radia Wnet, że sposób raportowania o zgonach covidowych w Polsce zdecydowanie odbiega od sposobów raportowania w innych krajach w Europie. Ale czy na pewno?
    – To jest nieprawda. Większość europejskich krajów podaje w statystykach liczbę osób, które zmarły zakażonych SARS-CoV-2 jako takich. Tak właściwie rzadko zdarza się, żeby osoba zakażona koronawirusem zmarła bezpośrednio akurat na koronawirusa. W większości przypadków są to powikłania w trakcie choroby COVID-19 – podkreślił wirusolog.
    dr Tomasz Dzieciątkowski
    w rozmowie z naTemat.pl

    Pamiętajmy o tym, że COVID-19 to jest choroba, która ma bardzo wiele postaci i może przebiegać na bardzo wiele różnych sposobów. Czy osoba która zmarła na zapalenie płuc w przebiegu COVID-19 zmarła na COVID-19? Tak, zmarła na COVID-19.

    Dr Dzieciątkowski wskazał również, że jeżeli chodzi o akty zgonu, to od zawsze są tam wpisywane trzy przyczyny: bezpośrednia, podstawowa i wyjściowa. – Tak więc generalnie rzecz biorąc warto zanim ktoś zacznie dyskutować na ten temat zapoznać się z tym, jak to w rzeczywistości wygląda – podsumował.
    Wspomnijmy, że posłanka Anna Siarkowska zarzuciła również resortowi zdrowia, że "nie może być tak, iż w szpitalach leczymy tylko i wyłącznie COVID". Wypowiadając się z kolei na temat odrzuconego przez Sejm projektu nowej ustawy covidowej wyraziła nadzieję, że kierownictwo obozu rządzącego "zaniecha kolejnych prób wprowadzania segregacji sanitarnej".
    – Cieszę się bardzo, że ta ustawa wylądowała w koszu. Szkoda, że taka ustawa w ogóle trafiła do Sejmu. Mam nadzieję, że prezes Kaczyński dostrzegł, że dzielenie Polaków nie jest rozwiązaniem sytuacji epidemicznej i nie wolno tego robić – mówiła Siarkowska.
    Czytaj także: