Brązowy medal w Pekinie Dawida Kubackiego mocno ucieszył mistrza olimpijskiego Wojciecha Fortunę. Mistrz z 1972 roku po sukcesie reprezentanta Biało-Czerwonych pokusił się nawet o żart w stronę byłego selekcjonera Polaków, Stefana Horngachera. Fortuna sprezentował trenerowi gumioki-filcoki.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Dawid Kubacki dołączył do wąskiego grona medalistów olimpijskich w skokach narciarskich w polskiej historii igrzysk. Pierwszym z nich był Wojciech Fortuna, zdobywając zaskakując tytuł w 1972 roku.
Mistrz sprzed lat aktywnie komentuje wydarzenia związane ze skokami narciarskimi, zabierając głos także na naszych łamach, stawiając przed ZIO na Kamila Stocha w perspektywie medalu.
Fortuna znany jest ze swojego specyficznego poczucia humoru. Z okazji sukcesu Polaka i braku dobrych rezultatów po stronie kadry Niemiec prowadzonej przez Stefana Horngachera, mistrz olimpijski korespondencyjnie przekazał Austriakowi niecodzienny prezent. Fortuna przekazał w rozmowie z WP/SportoweFakty, że ma przygotowane nietypowe "narciarskie" obuwie.
– Przygotowałem dla Stefana Horngachera specjalne buty, które śmiało może zabierać do kontroli sprzętu. Gdyby je chciał kupić np. dla Markusa Eisenbichlera, to chętnie nimi służę. Mam nadzieję, że te buty-filcoki zobaczy sam Austriak – przyznał Fortuna.
Mistrz olimpijski z Sapporo nawiązał tym samym do wydarzeń z Pucharu Świata skoczków tuż przed igrzyskami w Pekinie. Wówczas dwóch Polaków zostało zdyskwalifikowanych po proteście złożonym przez trenera Horngachera, dotyczącym nieregulaminowych butów Biało-Czerwonych.
Dodatkowy kamyczek do ogródka ze strony Fortuny dotyczy wyników niemieckiej kadry w niedzielnym konkursie olimpijskim. Podopieczni Horngachera zawiedli na całej linii, najlepszym był Constantin Schmid, który zajął dopiero 11 miejsce.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut