Magdalena Łośko zwróciła się z sejmowej mównicy prosto do Jarosława Kaczyńskiego. – Panie prezesie, pańska matka Jadwiga Kaczyńska była nauczycielką, polonistką i należała do Związku Nauczycielstwa Polskiego – powiedziała posłanka Koalicji Obywatelskiej podczas debaty nad ustawą ZNP ws. nowelizacji Karty Nauczyciela.
W środę kontynuowano 48. posiedzenie Sejmu. Chwilę po przegłosowaniu przez Zjednoczoną Prawicę ustawy "Lex Czarnek" przeprowadzono pierwsze czytanie obywatelskiej ustawy o nowelizacji Karty Nauczyciela
Związek Nauczycielstwa Polskiego chce 20 proc. wzrostu wynagrodzeń dla pedagogów. Do podwyżek ma dojść poprzez powiązanie pensji nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem Polek i Polaków
Na 227 obecnych członków PiS w debacie udział brał... jeden poseł obozu rządzącego. Posłanka KO Magdalena Łośko postanowiła zwrócić się więc do Jarosława Kaczyńskiego. – Jadwiga Kaczyńska należała do ZNP – przypomniała
"Jadwiga Kaczyńska należała do ZNP". Magdalena Łośko zwróciła się do Jarosława Kaczyńskiego
– Panie prezesie, pańska matka Jadwiga Kaczyńska była nauczycielką, polonistką, należała do Związku Nauczycielstwa Polskiego. Związku, który jest autorem tego projektu – powiedziała parlamentarzystka opozycji.
– Dlaczego trzyma pan w swoich szeregach osoby, które ten szlachetny zawód równają z ziemią? – zapytała. Odwołanie się do Jadwigi Kaczyńskiej nie wywołało reakcji Zjednoczonej Prawicy, bowiem większość z nich opuściło obrady.
Według parlamentarzystki, projekt ustawy przywraca godność tej grupie zawodowej. Jak dodała, obecna sytuacja zmusza pedagogów do rezygnowania z zawodu. – Pierwszą grupą, która w wyniku Polskiego Ładu, a może nawet Polskiego Wału, zobaczyła niższe pensje, to właśnie nauczyciele – przypomniała.
W trakcie debaty głos zabrała także Joanna Senyszyn. Posłanka Polskiej Partii Socjalistycznej poprosiła o minutę ciszy. – Proponuję minutą ciszy uczcić pamięć polskiej szkoły i edukacji zamordowanej przez "Lex Czarnek", który przegłosował PiS – powiedziała.
Obywatelską ustawę reprezentował prezes ZNP Sławomir Broniarz. – Projekt ustawy poparło ponad 250 tysięcy obywateli. Naszą inicjatywę nazwaliśmy "Godne płace i wysoki prestiż nauczycieli", choć powinniśmy nazwać ją "ustawą ratunkową". To szansa na uratowanie jakości kształcenia i warunków pracy nauczycieli – wyjaśnił.
Jak wyliczał Broniarz, podstawowymi problemami oświaty są braki kadrowe oraz niskie zarobki. – Niedobór nauczycieli może powodować nieodwracalne szkody w poziomie wykształcenia uczniów i uczennic oraz negatywnie wpływać na realizację konstytucyjnego prawa do nauki – ocenił.
– Nauczyciel zarabia 24 złote więcej niż osoba wykonująca najprostsze prace w naszej gospodarce (...) W imieniu obywateli zwracamy się do pań i panów posłów o uchwalenie ustawy "Godne płace i wysoki prestiż nauczycieli" – przekonywał.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut