Zapłakany Kamil Stoch po czwartym miejscu w Pekinie: trudno mi się z tym pogodzić
redakcja naTemat
12 lutego 2022, 14:20·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 12 lutego 2022, 14:20
Kamil Stoch był załamany i smutny po konkursie na dużej skoczni, w którym zajął czwartą pozycję. – Naprawdę trudno mi się z tym pogodzić. Wiem, że to jest super miejsce, wielu by chciało być na nim. Poświęciłem naprawdę wiele ostatnio, chciałem dostać za to większą nagrodę. Muszę to poukładać, odetchnąć i za dwa dni znowu się zebrać do walki. Tak widocznie musi być – powiedział reporterowi Eurosportu mistrz, a po jego policzkach popłynęły łzy.
Reklama.
– Skoki są taką dyscypliną, która się składa z dwóch skoków. Ale i tak nic by to pewnie nie dało – powiedział Kamil Stoch reporterowi Eurosportu na początek wywiadu, który przeprowadzono tuż po konkursie na dużej skoczni w Zhangjiakou. Polak trzymał fason, ale nie był zadowolony z wyniku. Liczył na medal, chciał walczyć o złoto, ale tym razem sporo brakło do Mariusa Lindvika, Ryōyū Kobayashiego oraz Karla Geigera.
– Widocznie nie zasłużyłem na ten medal. To nie jest ewidentnie mój sezon, ani mój czas. Zrobiłem co mogłem, naprawdę dałem z siebie wszystko. Nie mogłem zrobić nic więcej – żałował Kamil Stoch i odniósł się tym samym do wszystkich perypetii, które spotkały go od początku sezonu. Problemy z formą, błędy w zawodach, kontuzja i walka o wyjazd na igrzyska. Było tego bardzo dużo.
– Naprawdę trudno mi się z tym pogodzić. Wiem, że to jest super miejsce, wielu by chciało być na nim. Poświęciłem naprawdę wiele ostatnio, chciałem dostać za to większą nagrodę. Muszę to poukładać, odetchnąć i za dwa dni znowu się zebrać do walki. Tak widocznie musi być – mówił ze łzami w oczach wzruszony Kamil Stoch.
W pewnym momencie emocje wzięły górę, nasz mistrz nie krył łez i nie krył tego, że jest zwyczajnie zawiedzony. Cztery lata ciężkiej pracy chciał zakończyć na podium, ale dwa razy nie zdołał utrzymać miejsca w ścisłej czołówce podczas igrzysk w Pekinie. na skoczni normalnej spadł z trzeciej pozycji na szóstą, na dużej był czwarty przez całe zawody.
– Dzięki za wsparcie i wiarę we mnie, nawet jak sam w to nie wierzę. Bardzo to doceniam i czuję, dziękuję za to – zakończył poruszony Kamil Stoch, zwracając się do kibiców. Co dalej? Nasz mistrz w poniedziałek wespół z kolegami z drużyny walczyć będzie o medal w rywalizacji drużyn. A później czas pokaże.
Źródło: Eurosport
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut