Zaczęło się od alarmu, który wszczął najpierw wśród mieszkańców wioski, a potem na policji kustosz
meczetu Mian Mohammad Ramzan, gdy zobaczył, że z budynku przeznaczonego do modlitw wydobywa się dym. Na miejscu miał znaleźć spalony egzemplarz
Koranu, a obok niego miał siedzieć mężczyzna próbujący podpalić drugi egzemplarz.
Bulwersujące sceny w Pakistanie. Ukamienowano mężczyznę z niepełnosprawnością intelektualną
Liczna grupa rozjuszonych okolicznych mieszkańców pobiegła do świątyni, skąd wyciągnęła mężczyznę, który miał podpalić Koran. Następnie zaczął się lincz. Jak opisuje pakistański portal
dawn.com, mężczyzna miał zapewniać, że jest niewinny, ale nikt go nie słuchał. Mieszkańcy powiesili go na drzewie, a następnie tak długo rzucali w niego kamieniami, aż umarł.