Zachód zapowiada, że Rosję dotkną bardzo zdecydowane i poważne konsekwencje, jeśli zdecyduje się ona na inwazję na Ukrainę.
Rosyjski ambasador w Szwecji Wiktor Tatarincew stwierdził, że ewentualne sankcje "nie będą tak groźne, jak zapowiada Zachód".
Tatarincew powiedział wprost, że "Rosja ma w dupie te sankcje (...), bo jest samowystarczalna".
Wciąż nie maleje napięcie na linii
Rosja-Ukraina. Stąd zarówno państwa członkowskie
Unii Europejskiej,
USA, jak i kierownictwo
NATO ostrzegały Kreml, że podejmą zdecydowane decyzje, które uderzą w rosyjską dyplomację i gospodarkę, jeśli
Władimir Putin zaatakuje Ukrainę.
Rosyjski ambasador dosadnie o sankcjach na Rosję
Do tej kwestii odniósł się w rozmowie ze szwedzkim dziennikiem "Aftonbladet" ambasador Rosji w Szwecji,
Wiktor Tatarincew. – Przepraszam za mój język, ale mamy w dupie ich sankcje. Nie są one czymś pozytywnym, ale nie są też tak złe, jak to brzmi na Zachodzie – oznajmił bez cienia skrępowania.