Zdjęcia satelitarne firmy Maxar.
Zdjęcia satelitarne firmy Maxar. Fot. Twiitter/@ChristopherJM
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Opublikowane zdjęcia satelitarne dokumentują aktywność wojskową w pobliżu granicy z Ukrainą.
  • Liczba rosyjskich żołnierzy wokół Ukrainy prawdopodobnie sięga od 169 do 190 tysięcy.
  • Obiekty wojskowe rozmieszczono na lotnisku Millerowo, około 26 km od granicy z Ukrainą.
  • Siły rosyjskie na zdjęciach satelitarnych

    Agencja Reutera podała, że amerykańska firma Maxar przekazała, że najnowsze zdjęcia satelitarne notują podwyższoną aktywność wojskową w wielu lokalizacjach na Białorusi, Krymie i w zachodniej Rosji, w pobliżu granicy z Ukrainą.

    Na zdjęciach widoczne jest duże zgrupowanie helikopterów w północno-zachodniej Białorusi oraz rozmieszczenie czołgów, transporterów personelu i sprzętu wsparcia grupy bojowej na lotnisku Millerowo w obwodzie rostowskim, około 26 km od granicy z Ukrainą.

    Czytaj także:

    Nawet 190 tys. rosyjskich żołnierzy

    Amerykański ambasador przy OBWE Michael Carpenter przekazał, że liczba rosyjskich żołnierzy wokół Ukrainy prawdopodobnie sięga od 169 do 190 tysięcy, w tym około 125 batalionowych grup taktycznych.

    W tej grupie 40 do 50 procent rosyjskich żołnierzy w pobliżu granicy z Ukrainą znajduje się na "pozycjach do ataku" – przekazało ministerstwo obrony USA.

    Joe Biden: Putin podjął decyzję o ataku na Ukrainę

    Kiedy agencja Reutera informowała o wzmożonej aktywności rosyjskich wojsk, przywódcy UE i NATO spotkali się na specjalnej telekonferencji. Po jej zakończeniu Joe Biden ogłosił, że wszystko wskazuje na to, że Putin podjął decyzję o ataku na Ukrainę.

    – W tej chwili jestem przekonany, że Putin podjął decyzję. Mamy powody, żeby tak uważać – przekazał. Powołał się przy tym na "znaczące zdolności wywiadowcze" USA.

    Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel i Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen opublikowali w tej sprawie wpisy na Twitterze, a sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg krótkie oświadczenie.

    "Kontynuujemy nasze wysiłki dyplomatyczne, ale jesteśmy również zgodni, że dalsza agresja będzie Rosję drogo kosztować" - napisał.

    Ursula von der Leyen napisała na Twitterze: "Jeszcze czas na dyplomację i pokojowe rozwiązanie. Ale w przypadku wyboru agresji przez Rosję, gotowy jest solidny pakiet sankcji. Ukraina jest wolna i suwerenna".

    Konflikt rosyjsko-ukraiński

    W czwartek i piątek prorosyjskie separatystyczne republiki na wschodzie Ukrainy oskarżały ukraińskie wojsko o prowadzenie ostrzału ich terytoriów. Rodzi to obawy o wykorzystanie ostrzału jako pretekstu do rosyjskiej inwazji.

    Władze w Kijowie zaprzeczają doniesieniom separatystów i w odpowiedzi to im zarzucają łamanie rozejmu, wskazując m.in. na przeprowadzony przez nich w czwartek ostrzał przedszkola w Stanicy Ługańskiej. W piątek wieczorem w obwodzie ługańskim kontrolowanym przez separatystów doszło do eksplozji i pożaru gazociągu. Nagranie z wybuchu szybko pojawiło się w sieci.

    W sobotę z rana dochodzą do nas niepokojące doniesienia z obszaru dwóch samozwańczych republik na terenie wschodniej Ukrainy. Przywódcy bojowników stojący na czele dwóch samozwańczych republik, donieckiej i ługańskiej, ogłosili powszechną mobilizację.