Niepokojące doniesienia z obszaru dwóch samozwańczych republik na terenie wschodniej Ukrainy. Władze dwóch regionów na Ukrainie, którym zarządzają separatyści, ogłosiły powszechną mobilizację. Chodzi o Doniecką Republikę Ludową i Ługańską Republikę Ludową.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Przywódcy dwóch samozwańczych republik na wschodzie Ukrainy, donieckiej i ługańskiej, ogłaszają powszechną mobilizację
Wezwanie dotyczy wszystkich mężczyzn z republiki "zdolnych do trzymania broni, aby stanęli w obronie swoich rodzin, dzieci, żon, matek" – oświadcza lider separatystów donieckich
Denis Puszylin w wezwaniu do mobilizacji stwierdza, że bojownicy "obronią Donbas" i "cały naród rosyjski"
Ta wiadomość brzmi szczególnie niepokojąco. Przywódcy bojowników stojący na czele dwóch samozwańczych republik, donieckiej i ługańskiej, ogłaszają powszechną mobilizację.
– Wzywam moich rodaków, którzy są w rezerwie, aby przyszli do komisariatów wojskowych. Dziś podpisałem dekret o powszechnej mobilizacji – oświadczył Denis Puszylin, szef nieuznawanej przez świat Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) w nagraniu zamieszczonym w internecie w serwisie Telegram.
Puszylin podkreślił, że wezwanie dotyczy wszystkich mężczyzn z republiki "zdolnych do trzymania broni, aby stanęli w obronie swoich rodzin, dzieci, żon, matek".
Słowa Puszylina przytacza portal Ukraińska Prawda. Jak pisze, przywódca bojowników stwierdził, że "obronią Donbas" i "cały naród rosyjski".
Identyczną decyzję podjął lider samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej Leonid Pasicznyk. On także podpisał dekret o powszechnej mobilizacji.
Widmo wojny na Ukrainie
W ostatnich godzinach dochodzi do gwałtownej eskalacji konfliktu w ukraińskim Donbasie. Od 2014 roku dochodzi w rejonie tym do starć między wojskami Ukrainy a prorosyjskimi separatystami. Formalnie obowiązuje tu zawieszenie broni.
W czwartek i piątek obie strony informowały o licznych naruszeniach zasad zawieszenia broni. Tylko 18 lutego na wschodniej granicy Ukrainy odnotowano 66 zdarzeń, które miałyby stanowić naruszenie traktatów mińskich.
"Putin podjął decyzję o ataku"
Sytuacja na wschodzie Europy robi się coraz bardziej niebezpieczna. Ukrainie grozi inwazja ze strony Rosji. Od tygodni trwają rozmowy na najwyższym szczeblu. W piątek wieczorem, 18 lutego odbyła się telekonferencja z udziałem przywódców UE i NATO, w tym prezydenta Polski Andrzeja Dudy. Po jej zakończeniu Joe Biden przekazał, że jest już przekonany, że Putin podjął decyzję o ataku na Ukrainę.
Prezydent Stanów Zjednoczonych zwrócił uwagę, że "rosyjscy żołnierze otoczyli w tej chwili Ukrainę, siły rosyjskie planują zaatakowanie Ukrainy w ciągu najbliższych dni, ich celem jest Kijów".
– W tej chwili jestem przekonany, że Putin podjął decyzję. Mamy powody, żeby tak uważać – przekazał. Powołał się przy tym na "znaczące zdolności wywiadowcze" USA.