Janusz Piechociński od soboty bryluje w mediach. Waldemar Pawlak złożył dymisję, a premier już ją przyjął. Rozmawiał też z nowym szefem PSL, który zapewnił, że ma zamiar zaorać polską scenę polityczną.
REKLAMA
Donald Tusk przyjął dymisję Waldemara Pawlaka. Nie wiadomo, kto zostanie nowym ministrem gospodarki. Resort póki co jest nieobsadzony.
Premier rozmawiał także, przez telefon - osiem minut, jak podkreślają media - z Januszem Piechocińskim. Lecz do żadnych ustaleń nie doszło, a nawet jeśli, to nowy szef PSL nie chce zdradzić żadnych szczegółów. W "Faktach po faktach" opowiadał, że na dokładne i pogłębione rozmowy z premierem przyjdzie jeszcze czas. Teraz Donald Tusk skupia się na zbliżającym się szczycie Unii Europejskiej, a Janusz Piechociński porządkuje sprawy w partii.
Zobacz też: "Jedna wielka improwizacja", czyli Piechociński, Pawlak i zmiana warty w PSL-u, która może zatrząść koalicją
Janusz Piechociński mówił, że kandydata PSL na wicepremiera poznamy za dwa tygodnie, podczas kongresu partii. Opowiedział też o swoich planach na modernizowanie polskiej sceny politycznej. – Chcę, by PSL zdobyło 12 proc. w wyborach, bo im więcej polityków PSL, tym mniej radykalizmu i kłótni w polskiej polityce – mówił. Dodał, że namawia prezydenta, by przy kancelarii utworzył szkołę młodych liderów politycznych. Jego zdaniem politycy nie doceniają świeżej krwi i młodych spychają do roli "harcowników". – Będę orać rzeczywistość polskiej polityki. Ona musi być twórcza. Mam nadzieję być nie tylko politykiem, ale i ekspertem – stwierdził Janusz Piechociński.
Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!