Białoruś, Chiny, Kuba, Nikaragua i Wenezuela solidarne z Rosją. Serbia stawia ultimatum.
Białoruś, Chiny, Kuba, Nikaragua i Wenezuela solidarne z Rosją. Serbia stawia ultimatum. Fot. Li Xueren / East News
Reklama.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
  • Ukraińska straż graniczna w oficjalnym komunikacie potwierdziła udział Białorusi w inwazji Rosji na Ukrainę
  • Chińska dyplomacja wielokrotnie dawała do zrozumienia, że obawy Rosji związane z NATO są uzasadnione
  • Kuba, Nikaragua i Wenezuela zadeklarowały solidarność i poparcie dla Rosji
  • Prezydent Serbii stwierdził, że potępi działania Rosji, gdy Wołodymyr Zełenski publicznie potępi bombardowania Serbii z 1999 r.
  • Atak na Ukrainę od strony Białorusi

    Amerykańska telewizja CNN w czwartek rano poinformowała o wojskowych jednostkach, które przekraczają granicę Ukrainy z Białorusi. CNN powołała się na nagrania z przejścia granicznego Senkiwka-Weselówka.
    Rosyjskie wojska miały przekroczyć granicę Ukrainy ok. 6:48 czasu lokalnego. W materiale opublikowanym na Twitterze widać kolumnę pojazdów opancerzonych i czołgów przekraczających granicę.

    Informowała o tym również ukraińska straż graniczna. Za pośrednictwem oficjalnego oświadczenia przekazała, że Ukraina "została zaatakowana przez wojska rosyjskie wspierane przez Białoruś".

    Oświadczenie chińskiego MSZ

    W czwartek rzeczniczka chińskiego MSZ Hua Chunying poinformowała, że Rosja jest niepodległym krajem i sama może decydować o podejmowanych decyzjach biorąc pod uwagę własne interesy. – Chiny w przeciwieństwie do USA nie będą dostarczały broni drugiej stronie sporu – dodała podczas briefingu prasowego w Pekinie.
    Rzeczniczka Hua Chunying zapytana czy po ataku Rosji na Ukrainę, zostaną uruchomione w Chinach rezerwy paliwowe odparła, że wszystkie kraje powinny mieć na uwadze ochronę globalnego bezpieczeństwa energetycznego.
    Przed wypowiedziami rzeczniczki chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Chiny wielokrotnie zaznaczały, że obawy Rosji związane z NATO są uzasadnione.

    Kuba, Nikaragua i Wenezuela solidarne z Rosją

    W środę władze Kuby, Nikaragui i Wenezueli zadeklarowały poparcie dla Rosji w związku z kryzysową sytuacją wokół Ukrainy. Państwa te wyraziły również niezadowolenie i sprzeciw w stosunku do sankcji nałożonych we wtorek na Rosję przez UE i USA.
    Prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel w komunikacie z środy wyraził solidarność z Rosją. Poparł także oświadczenie kubańskiego MSZ, w którym oskarżono władze Stanów Zjednoczonych o "narzucanie ekspansjonizmu" i szerzenie manipulacji o stałym niebezpieczeństwie, w którym znajduje się Ukraina.
    Na łamach dziennika "Confidencial" wydawanego w Managui pojawiło się stwierdzenie prezydenta Nikaragui Daniela Ortegi. Orzekł, że jest przekonany o decyzji republik ludowych w przypadku organizacji referendum ws. przyłączenia do Rosji.
    Agresję Rosji wobec Ukrainy poparł w środę prezydent Wenezueli Nicolas Maduro. Swoją argumentację oparł na stwierdzeniu, że uznanie republik w Donbasie przez Moskwę jest "odważną ofensywą rosyjskiego narodu w obliczu zagrożenia ze strony NATO".

    Prezydent Serbii postawił ultimatum

    Aleksandar Vučić odpowiedział na słowa ukraińskiego ambasadora Aleksandra Aleksandrowicza, który stwierdził, że Ukraina oczekuje od Serbii potępienia uznania niepodległości republik w Donbasie.
    Prezydent Vučić stwierdził, że potępi decyzję Moskwy, gdy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski publicznie potępi bombardowania NATO w Serbii z 1999 r.
    – Zachęcam jednak pana Aleksandra Aleksandrowicza, by zadzwonił do prezydenta swojego kraju, pana Zełeńskiego i poprosił go, by już dziś wieczorem w telewizji potępił straszliwą i tragiczną agresję USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec i innych krajów przeciwko Serbii, i jestem pewien, że to zrobi. Gdy tylko to uczyni, z radością przyjmę jego zaproszenie i odpowiem na jego prośby – powiedział we wtorek podczas programu telewizyjnego Aleksandar Vučić.
    Czytaj także:

    Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut