– Nie możemy dać się nastraszyć. Mamy potężną przewagę nad Rosją. Pamiętajmy o tym i to pokazujmy. Inaczej, mimo naszej siły, ze strachu możemy przegrać tę wojnę – mówi naTemat.pl gen. Roman Polko, członek Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności przy prezydencie RP.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Komisja Europejska ogłosiła kolejne sankcje na Rosję za rozpętanie wojny w Ukrainie
Ukraina i część zachodniej opinii publicznej domaga się odcięcia Rosji od bankowego systemu SWIFT
Gen. Roman Polko jest zdania, że trzeba pokazać siłę w starciu z Putinem
Anna Dryjańska: Wysłałby pan wojska NATO do obrony Ukrainy, gdyby był pan szefem Sojuszu?
Gen. Roman Polko: Gdybym był szefem NATO, już od lat mielibyśmy plany ewentualnościowe dla Ukrainy. Teraz jesteśmy w sytuacji, gdy szaleje pożar, a my szukamy miejsca, gdzie studnię kopać. Od 2014 roku (atak Putina na Krym – red.) mówię, że NATO to papierowy tygrys. Powinniśmy być gotowi od lat.
Czasu nie da się cofnąć. Co by pan zrobił dziś?
Rozpocząłbym uderzenia odwetowe, by zniszczyć rosyjską infrastrukturę. Tak, by wojska Putina nie mogły zabijać ukraińskiej ludności cywilnej.
Kluczowe jest, by do Ukrainy popłynęły szerokie strumienie jedzenia, leków, uzbrojenia, amunicji.
Podziwiam morale ukraińskich żołnierzy, w dużej mierze rezerwistów. Obrona Wyspy Węży to ukraińskie Termopile. Ale nie możemy dopuścić do sytuacji, gdy będą ruszać z koktajlami Mołotowa na czołgi. Dzisiejszym czołgom nic się od tego nie stanie.
Liczne są głosy, że interwencja NATO byłaby krokiem za daleko. Ukraina nie jest jego członkiem, a Putin ma broń atomową.
To może od razu oddajmy Putinowi całą Europę? Przecież gdy Rosja podbije Ukrainę jej broń atomowa nie zniknie. Putin straszy nas atomem? Pokażmy my, że też go mamy.
Trzeba ustawić rakiety w kontrze, tak jak to zrobił Kennedy. Tak, żeby Putin wiedział, że akcja spotka się z reakcją.
Nie możemy być bezradni. Nikt nie chce tej broni użyć, ale nie możemy dać się szantażować, bo wtedy Putin wygra. Inaczej lepiej już teraz dajmy sobie spokój i się poddajmy. Bo Putin nie zatrzyma się na Ukrainie, tak jak Hitler nie zatrzymał się na Czechosłowacji.
Widzi pan podobieństwa między miesiącami poprzedzającymi wybuch drugiej wojny światowej a obecną sytuacją?
Jest ich sporo. Jest też jednak ważna różnica. Hitler przynajmniej walczył w pierwszej wojnie światowej. Putin to tchórz chowający się w bunkrze, który nigdy nie był na linii frontu.
Jak pan ocenia sankcje nakładane przez USA i Unię Europejską na Rosję?
Proszę mnie nie rozśmieszać. Mamy wojnę totalną, zbrodnie popełniane w chwili, gdy rozmawiamy, straszenie bronią atomową, a my się zastanawiamy, czy wyrzucenie Rosji ze SWIFT aby nie jest przesadą i czy zagrać w piłkę w Moskwie. Obudźcie się ludzie!
Potrzebne są twarde sankcje – natychmiast. Wielka Brytania miała do tego bardziej trzeźwe podejście, doposażyła Ukrainę w broń, dzięki czemu Ukraińcy bardzo dzielnie się bronią, a Rosjanie ponoszą straty. Putin nie spodziewał się takiego oporu.
Sankcje na Rosję – prawdziwe, surowe sankcje – są konieczne, by wzniecić niezadowolenie rosyjskiego społeczeństwa i osłabić Putina. Odcięcie od SWIFT – koniecznie, teraz.
Miałem kiedyś podwładnego, który nie panował nad plutonem. Nie potrafił wziąć w karby żołnierza, który wywoływał te wszystkie kłopoty. Zapytałem go, czy coś z tym zrobił. A podwładny do mnie: Nic nie zrobiłem, ale strasznie na niego nakrzyczałem.
W przypadku sankcji na Rosję jest tak samo. Strasznie nakrzyczeli, nic nie zrobili. Ile razy można się potykać o ten sam kamień?! Dlaczego ryzykujemy popełnieniem tych samych błędów, co w 2014?
Zapoznałam się z sankcjami, które Komisja Europejska nałożyła na Rosję. Są to głównie sankcje finansowe, gospodarcze, technologiczne. Jest tam punkt 5: Dyplomaci i pokrewne grupy oraz ludzie biznesu nie będą już mieli uprzywilejowanego dostępu do Unii Europejskiej. "Uprzywilejowanego".
Znowu próbuje mnie pani rozśmieszyć. Tego typu sankcje pokazują słabość, a nie siłę. A Putin rozumie tylko język siły.
Nie możemy dać się nastraszyć. Mamy potężną przewagę nad Rosją. Pamiętajmy o tym i to pokazujmy. Inaczej, mimo naszej siły, ze strachu możemy przegrać tę wojnę.