Oligarchowie odsuną Putina? Prof. Nijakowski: Trzeba im zostawić taką możliwość
redakcja naTemat
28 lutego 2022, 19:39·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 28 lutego 2022, 19:39
– Odsunięcie Putina? To by było racjonalne zachowanie jego otoczenia – mówi prof. Lech Nijakowski, socjolog konfliktu z Uniwersytetu Warszawskiego, komentując piętrzące się sankcje na Rosję za rozpętanie wojny z Ukrainą. Wykładowca był gościem Anny Dryjańskiej w podcaście poliTYka.
Reklama.
Reklama.
Prof. Lech Nijakowski sprzeciwia się "diagnozowaniu" Władimira Putina jako szaleńca, wariata, osoby niepoczytalnej. Podkreśla, że decyzja rosyjskiego przywódcy o rozpętaniu wojny w Ukrainie była w pełni świadoma, co nie znaczy jednak, że jego posunięcia były dostosowane do realiów.
– Dla jakości analizy zawsze lepiej jest założyć, że przywódca jest racjonalny, że ma plan. To może być zły plan, to może być plan, który okazuje się nieskuteczny, tak jak teraz moim zdaniem w przypadku Federacji Rosyjskiej. Ale jest to plan – mówi socjolog konfliktu.
Wykładowca jest także zdania, że fałszywa jest wizja Putina jako przywódcy, który rządzi indywidualnie i nie musi się liczyć ze swoim dworem.
– Politycy to racjonalni egoiści. Oni nigdy nie są sami na scenie. Zawsze są zakładnikami swojego otoczenia politycznego, które nie pozwoliłoby funkcjonować osobom niezrównoważonym psychicznie – tłumaczy prof. Lech Nijakowski dodając, że "im większe mocarstwo, tym większy wpływ zaplecza".
Szansę na to, by Rosja zakończyła wojnę w Ukrainie, profesor upatruje w buncie rosyjskich elit przerażonych kosztami sankcji, na jakie Putin naraził je atakiem na Ukrainę.
– To by było zachowanie racjonalne. Moim zdaniem to jest szansa: że oni poniosą takie koszty rozwiązania militarnego, że stwierdzą, że im się to nie opłaca. Na pewno (ewentualne odsunięcie Putina – red.) będzie rozwiązaniem w białych rękawiczkach. Trzeba im zostawić możliwość takiego działania – ocenia prof. Lech Nijakowski.