Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze rozpoczął śledztwo w sprawie "sytuacji w Ukrainie"
Prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego rozpoczął śledztwo w sprawie "sytuacji w Ukrainie" - przekazuje agencja AFP.
Reklama.
Prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego rozpoczął śledztwo w sprawie "sytuacji w Ukrainie" - przekazuje agencja AFP.
Prokuratur Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze Karim Khan chce rozpocząć procedurę "tak szybko, jak to możliwe” i ponownie wyraża zaniepokojenie obecną sytuacją (rosyjskiej inwazji - red.).
Khan twierdzi, że na podstawie wstępnego badania są już powody, by sądzić, że zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości popełniane są w okresie od 2013 roku, czyli w czasie poprzedzającym obecną wojnę w Ukrainie.
Dodał także, że "biorąc pod uwagę rozwój konfliktu w ostatnich dniach", jego zamiarem jest, aby "niniejsze dochodzenie obejmowało również wszelkie nowe rzekome przestępstwa podlegające jurysdykcji" jego urzędu, które "zostały popełnione przez którąkolwiek ze stron konfliktu w dowolnej części terytorium Ukrainy".
Kiedy stało się jasne, że Władimir Putin zdecydował się zapisać na kartach historii, jako agresor napadający na niepodległe państwo, pojawiły się głosy, że może on ponieść odpowiedzialność przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze i sądzony jako zbrodniarz wojenny.
Dzień po inwazji, prokurator MTK wydał oficjalne pismo, w którym zaznaczył, że jest zaniepokojony rosyjskim atakiem na Ukrainę. Jak dodał, Trybunał może zbadać agresję Rosji pod kątem możliwych zbrodni wojennych oraz zbrodni przeciwko ludzkości.
"Moje biuro będzie nadal uważnie monitorować sytuację w Ukrainie” – dodał. „Podczas niezależnego i bezstronnego wykonywania swojego mandatu Biuro pozostaje w pełni zaangażowane w zapobieganie okrucieństwu i zapewnianie, aby każdy odpowiedzialny za takie zbrodnie został pociągnięty do odpowiedzialności” – napisał.
Od zeszłego czwartku trwa atak wojsk rosyjskich na Ukrainę. Mimo bombardowań Rosjanom nie udało się wkroczyć do Kijowa i Charkowa, dwóch największych miast. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w niedzielę wieczorem, że dla jego kraju kluczowe będą najbliższe 24 godziny.
Siły rosyjskie napotkały silny opór ze strony ukraińskich obrońców, a Amerykanie uważają, że inwazja jest trudniejsza i przebiega wolniej, niż pierwotnie zakładał Kreml. Jednocześnie podkreśla się, że wraz z upływem czasu sytuacja może się zmienić.
USA i kraje Unii Europejskiej nakładają na Rosję dotkliwe sankcje. UE poinformowała, że po raz pierwszy w historii sama kupi broń. I przekaże ją Ukraińcom.