Viktor Orbán ogłosił, że Węgry nie przekażą Ukrainie pomocy militarnej. Kraj nie otworzy także swoich granic na transport uzbrojenia z innych państw. Były wiceprzewodniczący Europejskiej Partii Ludowej został skrytykowany przez Donalda Tuska. "Zasługują na coś więcej niż tylko medale od Putina" – ocenił.
Reklama.
Reklama.
Cała Unia Europejska nałożyła na Rosję szereg sankcji, a obecnie kieruje pomoc militarną i humanitarną dla Ukrainy
Tymczasem Viktor Orbán postanowił pójść pod prąd. Wraz z szefem dyplomacji Péterem Szijjártó odmówili kierowania broni do Ukrainy. Uniemożliwili także krajom UE tranzyt broni przez Węgry
"Panowie Orbán i Szijjártó zasługują na coś więcej niż tylko medale od Putina" – skomentował w mediach społecznościowych Donald Tusk
Donald Tusk ostro o Viktorze Orbánie
"Panowie Orbán i Szijjártó zasługują na coś więcej niż tylko medale od Putina. Miejsca w zarządzie Gazpromu byłyby adekwatną nagrodą za ich lojalność" – napisał za TwitterzeDonald Tusk.
To kolejny raz, gdy były premier otwarcie uderza we władze Węgier po inwazji Rosji na Ukrainę. Przypomnijmy, że jeszcze 25 lutego mówił o państwach, które "okryły się hańbą", blokując wykluczenie państwa Władimira Putina z systemu SWIFT.
"W tej wojnie wszystko jest prawdziwe: szaleństwo i okrucieństwo Putina, ukraińskie ofiary, bomby spadające na Kijów. Tylko wasze sankcje są udawane. Te rządy UE, które zablokowały trudne decyzje (m.in. Niemcy, Węgry, Włochy), okryły się hańbą" – ocenił.
Przypomnijmy, że były przewodniczący Rady Europejskiej współtworzył w Viktorem Orbánem Europejską Partię Ludową. Pomimo działań węgierskiego rządu, ocenianych jako antydemokratyczne, EPL nie podejmowała ruchów na rzecz wykluczenia partii Orbána z ugrupowania. Dopiero w marcu 2021 roku Fidesz samodzielnie zadecydował o opuszczeniu EPL.
Premier Węgier, choć odmówił przekazania broni na Ukrainę, zadeklarował chęć udzielenia pomocy humanitarnej dla uchodźców. Polityk oficjalnie zapewnił także, że nie będzie blokował nakładania sankcji na Rosję przez Unię Europejską.
– Dla nas najważniejsze jest bezpieczeństwo Węgrów. Dlatego nie ma mowy, byśmy wysłali na Ukrainę czy to żołnierzy, czy sprzęt wojskowy – wyjaśnił w rozmowie z węgierskimi mediami. Według polityka, w interesie państwa jest "trzymanie się z dala" od konflikutu rosyjsko-ukraińskiego.
Dowiedz się więcej o działaniach Węgier ws. Ukrainy: