12 dosadnych wpisów Nawalnego ws. inwazji Rosji. "Nie będę milczeć, patrząc na te bzdury"
Michał Koprowski
02 marca 2022, 13:29·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 02 marca 2022, 13:29
Lider rosyjskiej opozycji Aleksiej Nawalny opublikował na Twitterze 12 wpisów, w których nawiązuje do inwazji na Ukrainę oraz apeluje do Rosjan o protestowanie przeciwko rosyjskiej agresji. "Nie bądźmy narodem przestraszonych, cichych ludzi. Tchórzy, którzy udają, że nie dostrzegają agresywnej wojny przeciw Ukrainie rozpoczętej przez naszego w oczywisty sposób szalonego cara" – czytamy w jednym z wpisów opozycjonisty.
Aleksiej Nawalny został aresztowany w styczniu 2021 r. podczas kontroli paszportowej na lotnisku w Rosji
Organizacja Amnesty International określiła wówczas Nawalnego "więźniem sumienia" oraz apelowała o jego zwolnienie z aresztu
Rosyjski opozycjonista opublikował na Twitterze serię wpisów, w których apeluje do Rosjan o protesty przeciwko agresji Rosji na Ukrainę
"Nie mogę, nie chcę i nie będę milczeć patrząc, jak pseudohistoryczne bzdury o wydarzeniach sprzed 100 lat stały się dla Rosjan pretekstem do zabijania Ukraińców, a dla Ukraińców do zabijania Rosjan w obronie własnej" – czytamy w jednym z wpisów
Aleksiej Nawalny swoją serię wpisów rozpoczął od stwierdzenia, że Rosja chce być narodem pokoju, ale niestety aktualnie niewiele osób wypowiedziałoby się w ten sposób.
Następnie rozpoczął swój apel do Rosjan. "Nie bądźmy przynajmniej narodem przestraszonych, cichych ludzi. Tchórzy, którzy udają nie zauważać agresywnej wojny przeciw Ukrainie rozpoczętej przez naszego w oczywisty sposób szalonego cara" – napisał.
Nawalny zaznaczył, że nie będzie milczał w obliczu taki wydarzeń. "Nie mogę, nie chcę i nie będę milczeć patrząc, jak pseudohistoryczne bzdury o wydarzeniach sprzed 100 lat stały się dla Rosjan pretekstem do zabijania Ukraińców, a dla Ukraińców do zabijania Rosjan w obronie własnej" – czytamy.
W kolejnych wpisach podkreślił, że jest trzecia dekada XXI wieku, a jesteśmy świadkami wydarzeń, w których ludzie płoną w czołgach, a domy są bombardowane. Zaznaczył także, iż ludzie otrzymują informacje o realnym zagrożeniu wybuchu wojny nuklearnej.
Opozycjonista przyznał, że sam pochodzi z Rosji, a w dzieciństwie niejednokrotnie słyszał zdanie "walka o pokój". Wobec tego zaapelował do wszystkich Rosjan, aby wyszli z domów i walczyli o pokój. Oświadczył także, że Władimir Putin nie jest Rosją, a jeżeli Rosjanie mogą być aktualnie z czegoś dumni, to powinni być ze wszystkich osób, które zostały aresztowane podczas protestów.
"Nie możemy dłużej czekać. Gdziekolwiek jesteś, w Rosji, na Białorusi czy po drugiej stronie globu, idź na główny plac swojego miasta w każdy dzień powszedni oraz o 14:00 w weekendy i święta. Jeśli jesteś za granicą, przyjedź do ambasady Rosji" – apelował we wpisach.
Aleksiej Nawalny podkreślił, że należy zacisnąć zęby i stanowczo zażądać zakończenia wojny nawet, jeżeli będzie się to wiązało z aresztowaniami. "Wszystko ma swoją cenę i teraz, wiosną 2022 r. musimy tę cenę zapłacić. Nikt nie zrobi tego za nas. nie bądźmy przeciwko wojnie. Walczmy z wojną" – podsumował.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut