Sankcje nakładane na Rosję uderzyły nie tylko w Kreml, ale przede wszystkim w zwykłych obywateli tego kraju. Wiele osób sprzeciwia się też działaniom wojennym Władimira Putina. Niepokój i gniew w społeczeństwie widać choćby po tym, że wiele osób zastanawia się nad emigracją z Rosji.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rosjanie w Google coraz częściej wpisują słowo "emigracja". Pokazują to wyniki z Google Trends
Po sankcjach na Rosję wielu obywateli tego kraju szuka sposobów oraz kierunków emigracji. Wśród nich pojawił się nawet Ekwador
Rosjanie już odczuwają skutki sankcji nakładanych w wyniku wojny w Ukrainie
Kurs rubla leci w dół, a wchodzące w życie sankcje w zasadzie spychają Rosję na margines. Władimir Putin może maksymalnie rozkręcić swoją propagandową machinę, ale skutków międzynarodowych ograniczeń wymierzonych w Moskwę nie zamiecie pod dywan. Na kim sankcje odbiją się najbardziej? Oczywiście na zwykłych obywatelach, do których zaczyna to docierać.
To, że Rosjanie zaczęli panikować, widać po wynikach wyszukiwania w przeglądarce Google. Jak pokazuje Google Trends, w ostatnim czasie znacząco wzrosła popularność haseł związanych z emigracją. Zwracał na to uwagę m.in. portal NEXTA, który na bieżąco relacjonuje wydarzenia związane z wojną w Ukrainie.
My też wpisaliśmy w Google Trends hasło "emigracja" po rosyjsku, i ustawiliśmy czas wyszukiwania z ostatnich siedmiu dni. Widać wyraźnie, że zainteresowanie tym tematem znacząco wzrosło (spadek na końcu wykresu to po prostu niepełne jeszcze dane z dziś).
Jeszcze ciekawiej prezentują się propozycje wyszukiwań obok, które także przebiły się w trendach. To m.in. zapytania: "Jak teraz wyjechać z Rosji", "Gdzie mogę teraz opuścić Rosję" oraz najciekawsze – "Emigracja do Ekwadoru". Jak widać, Rosjanie próbują na wszystkie sposoby.
Sankcje na Rosję
Lista sankcji nałożonych na Rosję wydłuża się każdego dnia, bowiem poszczególne firmy wprowadzają swoje ograniczenia. Ceny niektórych towarów z dnia na dzień wzrosły o połowę, co musiało się odbić na nastrojach społecznych. Poza tym, Rosjanie są już świadomi, że za chwilę ich kraj może stać się odizolowanym od świata bankrutem.
Co ważne, Unia Europejska znacząco stanęła na przeszkodzie Kremlowi w szerzeniu międzynarodowej propagandy. Przypomnijmy, że Sputnik i Russia Today zostały zablokowane w UE.
Sankcje na Rosję dotyczą już wielu obszarów życia, które z czasem zapewne staną się coraz bardziej uciążliwe. Rosjanie nie kupią już u siebie wielu produktów znanych marek, które wycofały się z miejscowego rynku.
Nie ma jednak wątpliwości, że zwykli Rosjanie tak naprawdę nie chcą wywołanej przez Władimira Putina wojny z Ukrainą. I wielu z nich postanowiło wyjść na ulice i zaprotestować. Duże demonstracje odbyły się do tej pory choćby w Moskwie i Sankt Petersburgu. Rosyjskie służby szybko wkroczyły do akcji i zatrzymywały uczestników manifestacji.