W środę cztery rosyjskie samoloty naruszyły przestrzeń powietrzną Szwecji nad Morzem Bałtyckim. Szwedzka armia zareagowała podrywając myśliwce Jas 39 Gripen. W Sztokholmie podkreślono, że incydent będzie potraktowany bardzo poważnie.
Jak donosi gazeta "Svenska Dagbladet", Carl-Johan Edström poinformował, że do naruszenia doszło w środku dnia w związku z przeprowadzaniem przez Szwecję i Finlandię wspólnych ćwiczeń wojskowych nad Bałtykiem. "Widzieliśmy, że zbliżali się do terytorium Szwecji po wschodniej stronie Gotlandii, od północy – ujawnił temu pismu.
Mimo że Szwecja nie jest członkiem NATO to ściśle współpracuje z Sojuszem. Rząd w Sztokholmie ogłosił natomiast, że wesprze ukraińskie wojsko sprzętem i pieniędzmi. Przekaże Ukrainie m.in. granatniki przeciwpancerne, hełmy, kamizelki kuloodporne i racje żywnościowe.