Siergiej Ławrow na konferencji prasowej w Moskwie komentował inwazję Rosji na Ukrainę. – Nie chodzi tylko o demilitaryzację i denazyfikację, ale też niedopuszczenie, by na terytorium Ukrainy miały miejsce przypadki ludobójstwa – stwierdził szef rosyjskiego MSZ. Podczas swojego publicznego wystąpienia polityk porównał też USA do "Hitlera i Napoleona".
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział w czwartek, że Rosja chce zapobiec ludobójstwu w Ukrainie
– Jestem przekonany, że świat przysłuchuje się Rosji, ale czy nas słyszy, nie wiem – mówił
24 lutego wojna w Ukrainie stała się faktem. Agresorzy bombardują nie tylko strategiczną infrastrukturę wojskową, ale też infrastrukturę cywilną, w tym budynki mieszkalne. Od początku inwazji atakowany jest przede wszystkim Kijów, ale ciężkie walki toczą się również w Charkowie, drugim po stolicy największym ukraińskim mieście.
W środę państwowa służba ds. sytuacji nadzwyczajnych Ukrainy podała, że w ciągu siedmiu dni wojny zginęło ponad 2 000 cywilów. Z kolei ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że wśród rosyjskich żołnierzy prowadzących ofensywę jest już 9 000 ofiar.
Sytuacja jest napięta nie tylko w Ukrainie, ale również w relacjach międzynarodowych, dlatego też szef rosyjskiego MSZ spotkał się w czwartek z mediami i tłumaczył specyficzny punkt widzenia Rosji na inwazję.
– Jestem przekonany, że świat przysłuchuje się Rosji, ale czy nas słyszy, nie wiem. Oczywiście to bardzo złe, kiedy giną ludzie, cywile, kobiety i dzieci, tak jak to było przez osiem lat na Donbasie. Tak jak ma to miejsce w trakcie naszej specjalnej operacji, która powinna położyć kres każdej wojnie, która mogłaby mieć miejsce na terytorium Ukrainy – mówił Siergiej Ławrow, którego wypowiedź zacytował portal Interia.
Jak podkreślał, rosyjskiej stronie nie chodzi tylko o "demilitaryzację i denazyfikację", ale też o "niedopuszczenie, by na terytorium Ukrainy miały miejsce przypadki ludobójstwa".
– Należy położyć kres wszelkiej przemocy i dać Ukraińcom możliwość określenia swojej przyszłości. Mówimy o pokojowym porządku, nasze przesłania są jasne. To propozycje oparte na umowach. Kluczowa zasada to prawo do wyboru sojuszników. Żadna organizacja nie ma prawa, by pretendować do roli dominującej w przestrzeni euroatlantyckiej, a tak robi teraz NATO – stwierdził szef rosyjskiego MSZ.
Odnosząc się z kolei do planowanych kolejnych negocjacji ze stroną ukraińską Ławrow wskazał, że nie ma wątpliwości, iż "uda się znaleźć rozwiązanie kryzysu na Ukrainie". Jak oznajmił, wkrótce rozpocznie się nowa runda rozmów między przedstawicielami Ukrainy i Rosji.
Ławrow porównał Amerykanów do Hitlera
Podczas swojego publicznego wystąpienia polityk odniósł się także do negatywnej opinii USA o gazociągu Nord Stream 2, którego certyfikacja – w związku z atakiem Rosji na Ukrainę – została wstrzymana przez Niemcy.
– Kiedyś Napoleon i Hitler chcieli podporządkować sobie Europę, a teraz podporządkowują ją sobie Amerykanie. Na przykładzie Nord Stram 2 pokazano, jakie jest miejsce UE na scenie międzynarodowej. Po prostu zmuszono Unię do podporządkowania. Gdy przypatrzymy się całej tej sytuacji, to widać, że stworzono scenę jak w Hollywood - jest zło i absolutne dobro – mówił Ławrow.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut