Podczas konferencji w Kijowie głos zabrała grupa rosyjskich jeńców wojennych. Zaapelowali oni o zaprzestanie wojny w Ukrainie oraz pokazywanie prawdy na temat tego konfliktu. Wojskowi zdradzili również, jakie jest morale armii Putina i zaapelowali do swoich rodaków, aby sprzeciw wobec tej inwazji zademonstrowali na ulicach.
Rosyjscy jeńcy wojenni deklarują, że nie chcą wojny w Ukrainie.
Na konferencji zorganizowanej przez Interfax Ukraina wezwali do zaprzestania inwazji na ten kraj.
Zaapelowali również do swoich rodaków, aby zademonstrowali swój sprzeciw wobec tej napaści.
Rosyjscy jeńcy wojenni apelują do rodaków
Jak podaje "Ukraińska Prawda" na sobotniej konferencji prasowej w Kijowie przemawiało dziewięciu schwytanych rosyjskich żołnierzy. Niektórzy z nich mówili, że nie chcą wracać na terytorium Rosji i obawiają się o swoje rodziny. Część z nich zdecydowała się na mocny apel do swoich rodaków.
– Rosjanie, zróbcie wszystko, co możliwe, aby zakończyć tę wojnę. Ani Ukraina, ani Rosja tego nie potrzebują. Tylko Putin potrzebuje tej wojny – wzywał Andriej Czuwatarewski, który służył na podstawie kontraktu w obwodzie moskiewskim. Jak dodał, nikt nie chciał jechać na tę wojnę.
Inni żołnierze wzywali również Rosjan do przeciwstawienia się wojnie z Ukrainą. Jak mówił jeden z więźniów wojennych "przekonał się na własne oczy, że Ukraińcy będą bronić ojczyzny i walczyć do końca".
Z kolei Dmitrij Gagarin wezwał Rosjan, by nie wierzyli propagandzie i powiedział, że w rosyjskiej telewizji okłamano ich w sprawie "Bandery” i "neonazistów”, którzy mieli rządzić w Kijowie, a w rzeczywistości są pokojowi Ukraińcy, którzy będą bronić swojej ziemi do końca.
Zaapelował też do przedstawicieli mediów zza granicy obecnych na sali o rozpowszechnianie tych informacji, aby przywódcy ich krajów wpłynęli na Putina w celu zakończenia wojny.
Zełeński wzywa rosyjskich żołnierzy do dezercji
Siły Zbrojne Ukrainy regularnie informują o kolejnych przypadkach dezercji. Jak informowaliśmy w naTemat.pl zdarza się, że rosyjscy żołnierze jeżdżą czołgami w kółko. – Nie chcemy walczyć, a paliwo musimy wypalić – mówią. Inni idą po benzynę na pobliski posterunek policji.
Niektórzy wprost twierdzą, że zostali zmanipulowani, "nie mają nic do Ukraińców" i "chcą do domu". Myśleli, że "jadą na ćwiczenia". Powiedziano im, że Ukraińcy będą ich witać kwiatami. Nie spodziewali się takiego obrotu spraw.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński wzywa rosyjskich żołnierzy do dezercji. "Po co Wam to?” – pyta na Twitterze. "Oddajcie karabin i odejdźcie, nie ufajcie swoim dowódcom, nie ufajcie propagandzie. Ratujcie życie i odejdźcie” – apeluje do najeźdźców.
Minister Obrony Ołeksij Reznikow obiecuje rosyjskim dezerterom 5 mln rubli i amnestię. Również Unia Europejska i państwa członkowskie mają rozważać udzielenie azylu rosyjskim dezerterom. Wiele wskazuje na to, że to ich prawny obowiązek. Putin używa w Ukrainie broni masowego rażenia, wykorzystuje bomby termobaryczne i morduje cywilów.