Dom Rosyjski działa w Gdańsku od 1984 roku. Wraz z napaścią Rosji na Ukrainę powstały pytania o dalsze funkcjonowanie tej instytucji. 7 marca wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak poinformował, że wezwał Rosyjskie Centrum Nauki i Kultury do niezwłocznego opuszczenia lokalu przy ul. Długiej 35.
Wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak ogłosił na swoich mediach społecznościowych, że wezwał Rosyjskie Centrum Nauki i Kultury do niezwłocznego opuszczenia lokalu przy ul. Długiej 35 nazywanego Rosyjskim Domem.
To reakcja na rosyjską agresję na Ukrainę.
Rosyjski Dom na swoim oficjalnym facebookowym profilu szerzy putinowską propagandę, publikując treści o uciśnieniu Rosjan i zmanipulowane filmiki o pomocy rosyjskich żołnierzy ukraińskim cywilom.
Dom Rosyjski w Gdańsku zamknięty na dobre
Rosyjski Dom w Gdańsku, nazywany wcześniej Rosyjskim Centrum Nauki i Kultury, działa od 1984 r. na podstawie umów międzyrządowych. Posiada specjalny status najemcy, który oczywiście może zostać zmieniony.
Już kilka dni temu jego działalność została zawieszona. Joanna Bieganowska z Urzędu Miejskiego w Gdańsku wypowiedziała się na ten temat dla Radia Gdańsk.
"Zgodnie z rekomendacją ministerstwa na marcową sesję Rady Miasta Gdańska przygotowywana była uchwała najmu za pełną stawkę. Po agresji na Ukrainę Piotr Grzelak, zastępca prezydenta, poprosił o wstrzymanie uchwały. W poniedziałek wystąpiliśmy do MSZ o nowe stanowisko w tej sprawie" – tłumaczyła.
Radny PiS Przemysław Majewski podkreślał, że to instytucja finansowana bezpośrednio z Kremla, więc nie ma możliwości, by Gdańsk pozwalał jej na funkcjonowanie w mieście.
To zapowiadał już wcześniej także wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak. Ekipa Aleksandry Dulkiewicz już kilka dni temu informował, że kwestia udostępnienia lokalu od kilku lat była koordynowana z Ministerstwem Spraw Zagranicznych.
"Zgodnie z rekomendacją ministerstwa na sesję Rady Miasta Gdańska przygotowywana była uchwała najmu za pełną stawkę. Po agresji na Ukrainę poprosiłem o wstrzymanie uchwały. W poniedziałek wystąpimy do MSZ o nowe stanowisko w tej sprawie" – pisał wówczas Grzelak.
Dom Rosyjski uprawia putinowską propagandę
Co ciekawe Dom Rosyjski w Gdańsku jeszcze 3 marca zapraszał na Rosyjską Maslenicę. "W programie wspólne tańce, gry i zabawy oraz masleniczny poczęstunek". Oferowane są także kursy języka rosyjskiego dla dzieci i dorosłych.
Na swoim profilu na Facebooku uprawia putinowską propagandę, powielając m.in. newsa o tym, że Rosja wysłała pomoc humanitarną do miasta Melitopol, a miejscowi otrzymali żywność i niezbędne dobra.
Propagandowe posty spotkały się ze zdecydowaną odpowiedzią Polaków, którzy w komentarzach piszą, że administratorzy nie zdają sobie sprawy z tego, jak działa rosyjska dezinformacja i że w Polsce nie ma takiej siły przebicia jak w Rosji.
Od początku wojny na Ukrainie profil udostępnia treści dotyczące ucisku Rosjan i kultury rosyjskiej, żaląc się na niezrozumienie ich sytuacji. Komentujący, którzy wcześniej mogli nie zgadzać się z decyzją wiceprezydenta Gdańska o zawieszeniu działalności Rosyjskiego Domu, podkreślają, że nie ma już w Gdańsku miejsca na instytucje finansowaną z Kremla i dodatkowo uprawiającą putinowską propagandę.
Wiceprezydent Gdańska podkreśla, że będzie informował o dalszych krokach podjętych w tej sprawie.