Więcej Rosjan przyjeżdża do Gruzji w ostatnich dniach. Ich liczba zaczyna sięgać tej sprzed ograniczeń pandemicznych w tym kraju. Nie jest jasne, czy ma to dokładnie związek z inwazją Rosji na Ukrainę, ale tak może być. W Rosji w tym czasie nasiliły się represje, szczególnie wobec osób, które nie zgadzają się z linią Kremla. Młodzi uciekają natomiast przed mobilizacją.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Odkąd zaczęła się wojna w Ukrainie, Gruzja zaobserwowała, że do tego kraju przyjechało nawet 25 tys. osób z rosyjskim paszportem.
Gruzińskie MSW ma podać w najbliższym czasie, dokładne dane na ten tamat.
Nie jest jasne, czy dokładną przyczyną zwiększonej liczby Rosjan w Gruzji jest wojna w Ukrainie.
Jak donoszą agencje prasowe, minister gospodarki Gruzji Lewan Davitaszwili skomentował w poniedziałek spekulacje dotyczące zwiększonej liczby Rosjan wjeżdżających do Gruzji w ostatnich dniach.
Więcej Rosjan przyjechało do Gruzji od wybuchu wojny
Polityk przekazał, że w ciągu ostatnich kilku dni granicę gruzińską przekroczyło około 20-25 tys. obywateli Rosji.
- Liczba ta mieści się mniej więcej w przedziale odnotowanym przed wprowadzeniem ograniczeń związanych z pandemią w 2020 roku i przed wprowadzeniem surowych zasad samoizolacji w 2021 roku - tłumaczył Davitaszwili.
Podkreślił jednocześnie, że tej informacji nie należy ukrywać, a nawet wręcz przeciwnie, jest ona interesująca. - Widzimy, że wiele spraw w społeczeństwie jest odbieranych bardzo emocjonalnie (na tle konfliktu na Ukrainie) i absolutnie to rozumiemy. Dlatego należy przekazywać dokładniejsze informacje - powiedział dziennikarzom.
Jak dodał, dokładne dane statystyczne zostaną opublikowane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych "tak szybko, jak to będzie możliwe".
Władze w Rosji nasiliły represje wobec obywateli
Dodajmy, że w Rosji po inwazji na Ukrainę nasiliły się represje. W ubiegłym tygodniu rosyjski parlament uchwalił ustawę, zgodnie z którą rozpowszechnianie "fałszywych" informacji o siłach zbrojnych jest przestępstwem.
Do więzienia będzie można trafić też za wypowiedzi dyskredytujące siły zbrojne oraz wezwania do wprowadzenia sankcji wobec Rosji.
Jak podano, grupa osób, która wykorzystuje swoją pozycję do rozpowszechniania "fałszywych informacji" lub je rozpowszechnia na podstawie "nieprawdziwych dowodów", może trafić do więzienia na okres od 5 do 10 lat.
Jeśli opublikowanie takich informacji doprowadzi do "poważnych konsekwencji”, takim osobom będzie grozić nawet 15 lat więzienia.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.