"Rosjanie torturują pracowników elektrowni atomowej w Zaporożu"

Rosjanie torturują pracowników elektrowni

Dwa tygodnie po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę, na Facebookowym profilu ministra energetyki Ukrainy pojawiło się oświadczenie, w którym Herman Hałuszczenko podaje, że pracownicy elektrowni atomowej w Zaporożu są torturowani przez rosyjskich okupantów.

Rosjanie zmuszają pracowników elektrowni do składania deklaracji, które mają zostać wykorzystane w celach propagandowych. "Rosyjska machina propagandowa ma na celu stworzenie jeszcze jednego oszustwa dla swoich obywateli i społeczności międzynarodowej w celu usprawiedliwienia swoich zbrodni" – czytamy w oświadczeniu.

Minister Hałuszczenko informuje, że pracownicy elektrowni atomowej w Zaporożu przez 4 dni byli przetrzymywani w charakterze zakładników, są wyczerpani zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Aktualnie na terenie obiektu ma znajdować się około 500 rosyjskich żołnierzy i 50 jednostek ciężkiego sprzętu.

Herman Hałuszczenko zaznacza, że awaria spowodowana ostrzałem rosyjskich żołnierzy doprowadzi do katastrofy nie tylko dla Ukrainy, ale i dla całej Europy. Natomiast odpowiedzialność za tę katastrofę w całości spoczywać będzie na Rosji.

"Jeśli dojdzie do awarii, Europejczycy będą zmuszeni przestawić komfort swoich domów na schrony radiologiczne. Musimy razem powstrzymać rosyjski terroryzm nuklearny. Musimy to zrobić teraz – aż będzie za późno" – ostrzega Hałuszczenko.

Ostrzał elektrowni atomowej w Zaporożu

Przypomnijmy, że 4 marca rosyjskie wojska przeprowadziły szturm na elektrownie atomową Zaporoże. Ostrzał spowodował pożar w budynku jednego z reaktorów, a toczący walkę Rosjanie przez dłuższy czas nie pozwalali wkroczyć do akcji straży
pożarnej.

"Armia rosyjska strzela ze wszystkich stron do Zaporoża, największej elektrowni atomowej w Europie. Ogień już wybuchł. Jeśli elektrownia wybuchnie, to będzie 10 razy większe niż Czarnobyl! Rosjanie muszą natychmiast przerwać ogień, zezwolić strażakom na ustanowienie strefy bezpieczeństwa!" – napisał wówczas na Twitterze Dmytro Kułeba, szef MSZ Ukrainy.