Papież Franciszek przyjął rezygnację bp Jana Szkodonia. Duchownemu zarzucano molestowanie
redakcja naTemat
10 marca 2022, 16:18·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 10 marca 2022, 16:18
Jan Szkodoń nie jest już biskupem pomocniczym archidiecezji krakowskiej. Papież Franciszek przyjął jego rezygnację. O możliwość odejścia na emeryturę poprosił sam duchowny.
Biskup Jan Szkodoń nie jest już biskupem pomocniczym archidiecezji krakowskiej. Krakowski biskup sam złożył rezygnację z pełnionej funkcji w związku z osiągnięciem wieku emerytalnego. W grudniu 2021 roku bp Jan Szkodoń skończył 75 lat, czyli osiągnął wiek emerytalny. Papież Franciszek przystał na jego prośbę. O decyzji papieża poinformowała nuncjatura apostolska w Polsce.
Kontrowersje wokół biskupa
W maju 2019 roku do nuncjatury apostolskiej w Warszawie trafiło pismo zaadresowane do papieża Franciszka z korespondencją zawierającą świadectwo molestowanej przed laty kobiety. Sprawa trafiła też do prokuratury w Krakowie. W połowie 2019 roku śledczy otrzymali informację o molestowaniu, którego miał dopuścić się biskup Szkodoń.
Prokuratura wszczęła dochodzenie wobec bpa Jana Szkodonia w sprawie doprowadzenia małoletniej "do wielokrotnego poddania się lub wykonania bliżej nieustalonej do chwili obecnej czynności seksualnej, nadużywając stosunek zależności" (art. 199 par. 2 Kodeksu karnego).
Śledztwo nie trwało długo, w ciągu czterech miesięcy zapadła ostateczna decyzja o umorzeniu dochodzenia ze względu na przedawnienie sprawy.
To jednak nie był koniec. Reporter "Dużego Formatu" opisał historię Moniki, ofiary duchownego. Kiedy miało dochodzić do przestępstwa, była zaledwie w wieku 15 lat.
Biskup miał się dopuścić molestowania w latach 1998–2003. Według historii opisanej w reportażu "Zły dotyk biskupa" Szkodoń zapraszał nastolatkę do sypialni, "by pokazać niedostępną dla gości część mieszkania, następnie rozpinał stanik, wkładał rękę między uda, całował w usta, gryzł w uszy".
Jak możemy przeczytać w reportażu, aby zyskać wiarygodność w oczach nastolatki, hierarcha zaprzyjaźnił się z jej rodziną i bywał u nich w domu.
Po publikacji reportażu bp Szkodoń odpierał wszelkie zarzuty. "Stanowczo oświadczam, że przedstawione mi oskarżenia są nieprawdą oraz że godzą w moje dobre imię, którego zamierzam bronić. Do czasu wyjaśnienia sprawy nie będę podejmował żadnej pracy duszpasterskiej" - zapewnił bp Szkodoń. W jego obronie stanął były metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz.
Sprawa biskupa Szkodonia w Watykanie
Sprawą bpa Szkodonia zainteresował się również Watykan. Stolica Apostolska - w następstwie formalnego zgłoszenia - przeprowadziła proces karno-administracyjny dotyczący rzekomego wykorzystania seksualnego osoby małoletniej.
"Po dokładnej analizie zebranych materiałów dowodowych i po przesłuchaniu powołanych świadków wina bp. (...) nie została udowodniona" – napisała w wydanym oświadczeniu Nuncjatura Apostolska w Polsce.
Mimo to arcybiskup Marek Jędraszewski nałożył na biskupa zakaz wykonywania posługi, który obowiązywał do dziś, gdy oficjalnie przekazano informację o przyjęciu przez papieża rezygnacji.
Czytaj także:
Kim jest bp Jan Szkodoń?
Jan Szkodoń urodził się w Chyżnem. Po maturze, którą zdał w 1964 r., wstąpił do Krakowskiego Seminarium Duchownego. Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk kard. Karola Wojtyły w 1970 r. Sakrę biskupią otrzymał 4 czerwca 1988 r. Jest autorem książek poświęconych rodzinie, kapłaństwu i życiu rodzinnemu.
Bp Szkodoń przewodniczył Komisji Duszpastersko-Teologicznej "Pamięć i Troska", powołanej przez ówczesnego metropolitę krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza w lutym 2006 r., by wypracować kryteria, według których należy oceniać postawy duchownych podejrzewanych o współpracę ze służbami bezpieczeństwa PRL.