Zgodnie z informacjami nowojorskiego dziennika, Anna Sorokin w poniedziałek 14 marca została deportowana z USA do ojczystego kraju. Chociaż słynna oszustka urodziła się w Rosji, posiada obywatelstwo niemieckiego i z najnowszych informacji wynika, że obecnie przebywa właśnie na terenie Niemiec.
Sorokin odsiedziała swój wyrok w amerykańskim więzieniu i znów trafiła do aresztu śledczego ICE (Immigration and Customs Enforcement – federalny organ ds. imigracji i cła). Kobieta trafiła tam, gdyż po uwolnieniu w lutym 2021 roku złamała prawo wizowe.
Kobiecie podobno bardzo zależało na tym, by nie opuszczać Stanów Zjednoczonych, jednak jej plan jej się nie powiódł. Źródła donoszą, że obecnie przebywa we Frankfurcie.
Anna Sorokin vel Anna Delvey jest bohaterką opartego na jej życiorysie serialu Netflixa "Kim jest Anna?", który przez wiele tygodni znajdowała się na liście Top 10 giganta streamingu. Produkcja nie przypadła jednak do gustu naszej dziennikarce Alicji Cembrowskiej.
"'Kim jest Anna?' to bardzo nieuporządkowany i pretensjonalny miniserial, w którym ludzie bogaci (nowojorska śmietanka towarzyska) przedstawiani są sztywno i szablonowo. Niektóre kwestie powtarzane są kilkukrotnie (ale to męczące), żeby dokładnie podkreślić, że pan X i pani Y zawsze zauważą, że masz krzywo skrojone spodnie. Można było zrobić z tego detale, smaczki, które podbijałyby tajemniczość i zniszczenie świata, do którego wkroczyła Sorokin" – pisała w swojej recenzji.
W Annę Sorokin wcielała się amerykańska aktorka Julia Garner, znana z filmu "Asystentka" i serialu "Ozark". Obecnie aktorka konkuruje z innymi hollywoodzkimi gwiazdami o rolę Madonny w filmie autobiograficznym, który ma wyreżyserować sama królowa popu.
Sama Sorokin początkowo stwierdziła, że nie jest zainteresowana serialem, w którym przedstawiono ją jak "kryminalistkę". Później jednak przyznała, że obejrzała produkcję Netflixa, ale był to dla niej "trudny seans". - Momentami musiałam odwracać wzrok. Myślałam: "To tak mnie widzicie?" – przyznała.
Może Cię zainteresować również: