Wejście HBO Max do Polski było równoznaczne z pojawieniem się nowych tytułów, które nie były dostępne w poprzedniej wersji aplikacji, czyli HBO GO. Z końcem marca z platformy ma jednak zniknąć sporo filmów i seriali, w tym wiele animacji Disneya.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Do 31 marca z nowej platformy streamingowej zniknie ponad 50 filmów i seriali.
Wiele tytułów, których nie będzie już w bibliotece, to produkcje Disneya, takie jak "Kraina Lodu", "Coco" czy "Księga dżungli".
HBO Maxzadebiutowało w Polsce 8 marca. Wraz z wejściem platformy do Polski pojawiły się takie produkcje oryginalne serwisu, jak "Peacemaker", "Stacja Jedenasta", "Komediantki" czy "Życie seksualne studentek". Ten ostatni dla naTemat recenzowała Zuzanna Tomaszewicz.
"'Życie seksualne studentek' kończy posuchę w gatunku seriali młodzieżowych. Mindy Kaling znowu to zrobiła i dała widzom nieco przerysowany, ale wciąż aktualny portret studenckiego życia, w którym nie brakuje seksu, skandali i wpadek. U komediantki każda bohaterka jest chodzącą tragedią, a katastrofa goni katastrofę. I o to chodzi!" – podsumowała w swoim tekście.
Wejście HBO Max do Polski oznacza również to, że widzowie krótko po premierze będą mieli dostęp do najnowszych filmów Warner Bros. Na chwilę obecną w serwisie dostępne są już takie megahity, jak "Diuna" czy "Matrix Zmartwychwstania".
"Istotne jednak jest to, że 'Zmartwychwstania' to nie tyle 'nowy Matrix', co film o Matriksie. Od pierwszych ujęć twórcy mocno 'dialogują' z poprzednimi częściami, stopniowo coraz wyraźniej przełamując ścianę filmowej iluzji – ironizując nawet na temat 'powrotów do dawnych historii' i mieszając światy bohaterów ze światami widzów" – pisała w swojej recenzji Alicja Cembrowska.
Niestety, wraz z dodaniem nowych, ciekawych produkcji, z HBO Max do końca marca zniknie sporo filmów i seriali, w tym wiele tytułów Disneyai Pixara. Oto one.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.