Prezydent Rosji kazał przygotować wielkie show z okazji 8. rocznicy aneksji Krymu. Jednak reżimowej, rosyjskiej telewizji coś nie wyszło podczas transmisji tego widowiska, gdyż ucięto w dziwnym momencie wystąpienie Władimira Putina.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Osiem lat temu Rosja nielegalnie anektowała Krym. Nie uznaje tego społeczność międzynarodowa.
Władimir Putin nic sobie z tego nie robi. Na rocznicę aneksji kazał przygotować wielkie show.
Nie udało się ono do końca. Państwowa telewizja nagle przerwała jego przemówienie w dziwnym monencie.
Jak piszą media, które zrelacjonowały wpadkę państwowej telewizji z Rosji, show miało być megapropagandowym pokazem w rocznicę aneksji Krymu. Aneksja odbyła się osiem lat temu.
Wpadka rosyjskiej propagandy
Prezydent Władimir Putin kazał go przygotować na moskiewskim Stadionie Olimpijskim Łużniki, gdzie rozgrywany był finał Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w 2018 roku.
Coś jednak poszło nie tak. Przemówienie Putina było transmitowane na żywo. Przywódca Rosji mówił m.in. o swoich dzielnych żołnierzach, powoływał się nawet na Biblię i nagle zniknął z anteny państwowej telewizji. Pojawia się muzyka i okrzyki tłumu. Chór krzyczał: "Rosja, Rosja".
Co ciekawe, Putin wystąpił na gigantycznej scenie i nikt nie mógł się do niego zbliżyć na tym wielkim stadionie. Na scenie za plecami miał takie napisy jak: „Za świat bez nazizmu". "Za Rosję".
Show miało też pokazać, jak dobrze idzie Rosjanom obecna wojna w Ukrainie, choć tak wcale nie jest. Tak uważa na przykład jeden z renomowanych brytyjskich ekspertów od obronności.
– Ukraińcy stawiają opór rosyjskiej ofensywie na wszystkich frontach, a teraz prowadzą całkiem skuteczny kontratak. Rosjanie natomiast ponoszą duże straty w ludziach oraz sprzęcie wojskowym – powiedział stacji BBC 4 prof. Michael Clarke, były dyrektor Royal United Services Institute (RUSI), czyli jednego z najbardziej renomowanych na świecie think tanków zajmujących się sprawami bezpieczeństwa i obronności.
Rosjanie są nieprzygotowani do tej wojny
– Rosyjscy żołnierze wydają się kompletnie nieprzygotowani. Zupełnie jakby nie wiedzieli, jak taka kampania może wyglądać (...). Popełniają niemal wszystkie możliwe błędy taktyczne, podczas gdy Ukraina prowadzi działania na polu walki "w standardzie NATO" – ocenił.
Rosjanie ostrzeliwują i bombardują zarówno obiekty wojskowe, jak i cywilne w wielu miejscach Ukrainy, głównie na wschodzie. Choć sytuacja jest bardzo trudna, to ukraińska armia z pomocą cywilów z pełnym poświęceniem odpiera ataki i uniemożliwia wojskom Putina zajęcie najbardziej strategicznych punktów kraju. Wskazuje także na duże straty po stronie Rosjan.
W piątek Siły Zbrojne Ukrainy podały w piątek, że od początku inwazji zginęło 14 200 żołnierzy rosyjskich. Zniszczono: 450 czołgów, 1448 wozów bojowych, 205 jednostek systemów artyleryjskich, 43 jednostek obrony przeciwlotniczej, 93 samolotów, 112 helikoptery, 3 okręty oraz 879 sztuk sprzętu motoryzacyjnego.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.