Jacht Abramowicza ucieka przed sankcjami. Tak powitano go w znanym kurorcie u wybrzeży Turcji
Michał Koprowski
22 marca 2022, 07:26·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 22 marca 2022, 07:26
Superluksusowy jacht "Solaris" należący do Romana Abramowicza od jakiegoś czasu ucieka przed sankcjami nałożonymi przez Unię Europejską na rosyjskiego oligarchę. W poniedziałek jednostka znalazła się u wybrzeży Turcji, gdzie spotkało ją dość osobliwe powitanie.
140-metrowy jacht należący do Romana Abramowicza ucieka przed europejskimi sankcjami
W poniedziałek superluksusowa jednostka znalazła się u wybrzeży Turcji
Zespół młodych żeglarzy bardzo nie chciał pozwolić jednostce na zacumowanie w tureckim porcie
Powitanie jachtu Abramowicza w Turcji
Decyzja ws. nałożenia sankcji na Rosję bezpośrednio dotknęła najbogatszych jej obywateli, którzy znajdowali się wówczas w kręgach Władimira Putina. Część oligarchów potępiła brutalną i niesprowokowaną inwazję Rosji na Ukrainę. Natomiast wydaje się, że żaden z nich nie jest w stanie jakkolwiek wpłynąć na decyzje Kremla dotyczące rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Do końca 2021 r. 140-metrowa jednostka Romana Abramowicza znajdowała się w stoczni w Barcelonie. Hiszpańskie miasto opuściła 8 marca, aby popłynąć w stronę Czarnogóry, gdzie znalazła się finalnie 13 marca. "Solaris" należąca do rosyjskiego oligarchy uciekając przed sankcjami, z Czarnogóry wyruszyła w stronę tureckiego wybrzeża.
Po okrążeniu greckiej Krety jacht znalazł się w Turcji, gdzie zastał dość osobliwy komitet powitalny. Jak podaje niezależny, białoruski portal informacyjny NEXTA, w tureckiej miejscowości Bodrum zespół młodych żeglarzy bardzo chciał uniemożliwić zacumowanie jachtu Romana Abramowicza w miejscowym porcie.
Na opublikowanym za pośrednictwem Twittera nagraniu widzimy, że młodzi żeglarze podpłynęli do ogromnej, luksusowej jednostki na skromnym pontonie, aby uniemożliwić jej przycumowanie w porcie. Sytuację miało zakończyć przybycie miejscowej policji. W trakcie witania "Solaris" nikt nie został ranny.
Jacht Miliardera skonfiskowany we Włoszech
Jacht o długości 142 metrów, wysokości masztu 90 metrów, z basenem, podwodnym obserwatorium oraz lądowiskiem dla helikopterów należący do jednego z oligarchów został skonfiskowany przez włoskie władze.
Włoska Gwardia Finansowa zatrzymała jednostkę należącą do Andrieja Melniczenko w piątek wieczorem 11 marca. Mężczyzna jest jednym z najbogatszych ludzi świata. Jego majątek szacowany jest na kilkanaście miliardów euro. Właściciel firmy zajmującej się produkcją nawozów sztucznych, który prężnie działa także w przemyśle energetycznym.
Andriej Melniczenko nie jest pierwszym (i z pewnością nie ostatnim) oligarchą, który wyraźnie poczuł sankcje nałożone przez Unię Europejską sprowokowane brutalną inwazją Rosji na Ukrainę. Na początku marca swoją luksusową jednostkę stracił także Aliszer Usmanow. Wartość utraconego Jachtu Dilbar jest szacowana na niemalże 600 milionów dolarów.