Dominik Raczkowski jest w ostatnich dniach na językach całej Polski. To ze względu na jego idiotyczną akcję ze sfingowaniem własnej śmierci. 24-latek jest kojarzony z programem "Warsaw Shore". Teraz stacja MTV Polska zabrała głos ws. zachowania byłego uczestnika imprezowego reality show. "Trudno nazwać to niesmacznym żartem" – zaznaczono w oświadczeniu.
W poniedziałek (21 marca) wszystkie portale rozpisywały się o śmierci Dominika Raczkowskiego z Warsaw Shore - miał zostać potrącony na pasach. Na Instagramie pojawiła się nawet klepsydra z informacjami o jego pogrzebie
Dwa dni później Raczkowski wrzucił na YouTube filmik nagranie, w którym wytłumaczył, że celowo sfingował swoją śmierć. Stwierdził, że był to "społeczny eksperyment". Jego postawa została mocno skrytykowana w sieci
Teraz stacja MTV Polska, należąca do Paramount Global, odniosła się do upozorowanej śmierci Dominika Raczkowskiego
Były uczestnik "Warsaw Shore" upozorował własną śmierć. Dominik Raczkowski nagrał film z wyjaśnieniem
W ostatnich dniach sieć zapłonęła od nagłówków z informacją - "Dominik Raczkowski nie żyje". Z doniesień, które pojawiały się na oficjalnym koncie na Instagramie, wynikało, że był dwukrotnie reanimowany, gdyż uległ poważnemu wypadkowi, w którym uszkodzono mu czaszkę i kręgosłup.
Niedługo potem opublikowano klepsydrę ze szczegółami pochówku 24-latka. Dziennikarze kontaktowali się jednak z parafią, gdzie miały odbyć się uroczystości pogrzebowe. Tamtejszy proboszcz nic o tym nie wiedział, co wywołało falę głosów twierdzących, że celebryta może jednak żyć.
Szybko, bo zaledwie po dwóch dniach, okazało się, że faktycznie była to zwykła ściema. Były uczestnik 15. edycji "Warsaw Shore - ekipa z Warszawy" emitowanego przez MTV, wymyślił sobie swoją śmierć.
— Wzięliście udział w eksperymencie społecznym, aby pokazać wam, jak media i influencerzy wami manipulują. Wystarczy smutna storka, wzbudzenie współczucia i łykacie wszystko jak pelikan — powiedział w nagraniu. Pod filmikiem ludzie nie zostawili na nim suchej nitki. — Chłopie, jesteś cancelled — podsumowali.
Bzdurną akcję Raczkowskiego skomentował znany prezenter pogody, Bartek Jędrzejak. "Tydzień temu w tragicznym wypadku straciłem przyjaciela, a ten debil sfingował swoją śmierć - potrącony śmiertelnie na pasach. Teraz się naśmiewa, że ludzie się nabrali" — napisał dziennikarz.
"Jeśli myślał, że zrobi sobie tym fejm, to pokażmy mu, że nie! Moja prośba, żeby przestać obserwować, przestać zapraszać na publiczne eventy. Jeżeli myślał, że to da mu fejm, niech zejdzie na showbizowe dno. Tam jest jego miejsce" — apelował Jędrzejak. Na koniec stwierdził krótko lecz ostro: "Dla mnie jesteś śmieciem!".
MTV odniosło się do sfingowanej śmierci Raczkowskiego. Stanowisko stacji
Teraz do absurdalnego "eksperymentu" 24-latka odnieśli się przedstawiciele właściciela MTV Polska na łamach portalu Wirtualne Media. PR manager Paramount Global w Polsce, Agnieszka Odachowska zaznaczyła, że "potępiają zachowanie Dominika Raczkowskiego".
"Dominik Raczkowski nie jest związany zawodowo z MTV Polska. Owszem, w 2021 roku wziął udział w 15. sezonie "Warsaw Shore", jednak opuścił program w trakcie trwania produkcji ze względu na swoje zachowanie" — wytłumaczyła przedstawicielka nadawcy.
"Stanowczo potępiamy zachowanie Dominika Raczkowskiego, które nacechowane jest arogancją i hejtem, co w dzisiejszych czasach jest szczególnie naganne" — dodała. Trudno nazwać to niesmacznym żartem, czy eksperymentem. To przejaw skrajnego braku odpowiedzialności i wyobraźni" — skwitowała.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.