
Zobacz: Nowa propozycja budżetu. Polska ma dostać 1,5 mld euro mniej. Tusk nie protestuje, bo liczy na wsparcie Merkel
Marek Siwiec od 2009 roku jest europosłem z ramienia SLD, ale w swojej karierze dobrze poznał także krajową scenę polityczną.
Trudno mi wyobrazić sobie, aby doszło do emocjonalnej sprzeczki pomiędzy Tuskiem a Merkel, czy Hollande'm a Cameronem. To nie ten rodzaj przywódców.
Wypowiedzi premierów i prezydentów pokazują, że na wynegocjowaniu korzystnego dla swojego kraju budżetu wszystkim zależy równie mocno. Nauczeni doświadczeniem z polskiego parlamentu, u polityków europejskich spodziewamy się podobnych zachowań. Można sobie tylko wyobrazić siedzących przy jednym stole: Tuska, Camerona, Merkel, Hollande'a, którzy wzajemnie się przekrzykują, przekonują do swoich racji, albo obrażają i wychodzą z sali.
Zamiast trzaskania drzwiami, walenia pięścią w stół i odwracania się na pięcie jest raczej wnikliwe wysłuchanie i analiza propozycji państw członkowskich. – Są też negocjacje zakulisowe, na których politycy starają się wzajemnie przekonać do większej elastyczności. Potem spotykają się już oficjalnie i mówią, czy udało się im dojść do porozumienia – wyjaśnia Marek Siwiec.
Spotkania – zakulisowe czy nie – wiążą się często z barierą językową. – Oczywiście większą przewagę mają ci, którzy znają języki, najważniejsi politycy w UE znają przynajmniej trzy. Nie muszą mierzyć się ze słuchawkami i tłumaczami. – mówi europoseł. Fakt korzystania z tłumacza podczas rozmów na pewno nie jest pomocny, bo wyklucza możliwość bezpośredniego kontaktu w cztery oczy. A, jak wiadomo, te bywają wyjątkowo owocne.
Fiasko w Brukseli nam się opłaci? CZYTAJ WIĘCEJ
Co przeszkadza w negocjacjach?
Różnice kulturowe zawsze są przedmiotem manipulacji i ograniczeń w negocjacjach, a brak komunikatywności w obszarze języka polskiego tym bardziej uniemożliwia skuteczne prowadzenie negocjacji w innych językach. Prowadzenie negocjacji w języku obcym wymaga uwzględnienia obyczajów i kultury rozmówcy.
Sama znajomość kultury partnera i jego zwyczajów to zbyt mało aby mówić o sukcesie w międzynarodowych negocjacjach handlowych. Nie miejmy zatem złudzeń, że kiedy poznamy kulturę naszego partnera na naszej drodze do sukcesu nie staną już żadne przeszkody.
CZYTAJ WIĘCEJ
Kluczowym etapem trwających aktualnie negocjacji są rozmowy z przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem. Łatwo nie jest, bo mowa tutaj o serii spotkań jeden na jeden z każdym z przywódców. "Jeden na jeden" jest tutaj jednak kwestią umowną, bo w spotkaniach często towarzyszą tłumacze.
Czytaj: Adam Hofman: PiS-owi udało się dojść do porozumienia w sprawie budżetu UE z premierem Wielkiej Brytanii
Polska zdradzona o świcie. Kaczyński dogadał się z Cameronem! Wstyd! CZYTAJ WIĘCEJ
– Trudno mi wyobrazić sobie, aby w takich sytuacjach doszło do emocjonalnej sprzeczki pomiędzy Tuskiem a Merkel, czy Hollande'em a Cameronem. To nie ten rodzaj przywódców. Natomiast liderzy mniejszych państw nie mogą sobie na to pozwolić, bo nie liczą się aż tak bardzo – wyjaśnia nasz rozmówca.