Jarosław Kaczyński przyznał, że wie jak doszło do katastrofy w Smoleńsku. – Dzisiaj mogę powiedzieć, że te wszystkie pytania uzyskały jakąś odpowiedź i to zostało ujęte w pełnym dokumencie, który mam nadzieję niedługo stanie się elementem publicznej debaty – powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości na antenie Polskiego Radia 24.
Jarosław Kaczyński przyznał na antenie Polskiego Radia 24, że od lat był przekonany o przyczynie katastrofy z 2010 roku. – Przez te lata, mając osobiste przekonanie, że doszło do zbrodni, zamachu, nie mogłem jednak tego wszystkiego złożyć w pewną całość, mówię od strony technicznej – powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Polityk zaznaczył, że istnieją konkretne informacje dotyczące ładunków wybuchowych znajdujących się w samolocie. Odpowiedzi na pytania dotyczące katastrofy mają znajdować się w kompletnym dokumencie.
– Jak dokonano tego wszystkiego, co wiąże się z zamontowaniem jakichś środków wybuchowych w samolocie, w jaki sposób to zostało odpalone, dlaczego ten samolot zaczął opadać i w końcu jak to było z tym rozerwaniem samolotu, dlaczego ciała zostały rozerwane w ten sposób – oznajmił Kaczyński.
– Dzisiaj mogę powiedzieć, że te wszystkie pytania uzyskały jakąś odpowiedź i to zostało ujęte w pełnym dokumencie, który mam nadzieję niedługo stanie się elementem publicznej debaty – podsumował prezes PiS.
Zaznaczył również, że informacje zawarte w dokumencie nie wskazują kto stoi za katastrofą, ale jak do niej doszło. – Jestem prawnikiem, co prawda już może byłym, bo nie praktykuję tego zawodu, ale jednak. I wiem, że dziś mówimy o czymś, co absolutnie można traktować jako dowody, tylko one niekoniecznie odpowiadają nam na pytanie: "kto?", po nazwisku. Odpowiadają za to na pytanie, "co się stało?" – oznajmił dodatkowo w rozmowie z "Polska Times".
Jarosław Kaczyński odniósł się także do wpisu Dmitrija Rogozina, dyrektora generalnego agencji Roskosmos, który podczas wizyty delegacji polskiego rządu w Kijowie napisał na Twitterze "Przyjedź do Smoleńska, porozmawiamy".
– To było pożyteczne, bo w istocie było przyznaniem się do tego, co dla nas było oczywiste, a jednocześnie dla bardzo dużej części społeczeństwa, nie do przyjęcia – oznajmił.
Kaczyński o swojej przyszłości w rządzie
Wicepremier Jarosław Kaczyński w obliczu spekulacji, że niedługo pożegna się z rządem, poinformował w wywiadzie, że nigdzie się nie wybiera, a decyzja w tej kwestii została już podjęta.
– Nie odejdę. Chociaż nie ukrywam, że bardzo chętnie pracowałbym na ten jeden etat szefa partii, bo po prostu partia musi przejść do bardziej energicznej działalności – przyznał podczas rozmowy z "Polska Times".
– W tej chwili nie jesteśmy przecież w stanie powiedzieć: "kończymy wojnę i zaczynamy pokój". Trwa rozpętana przez Rosjęwojna w Ukrainie i nikt nie wie, kiedy się ona zakończy. Z uwagi na tę nadzwyczajną sytuację, zdecydowałem się pozostać w rządzie – zaznaczył.
W naTemat relacjonuję Polskę i świat, jako reporter newsowy. Bardzo chciałbym móc stwierdzić, że interesuję się wszystkim po trochu i niczym na poważnie, ale jest zupełnie inaczej. Gdy tylko coś mnie naprawdę intryguje, jestem w stanie robić wiele, aby dowiadywać się mnóstwo i więcej. W ostatecznym rozrachunku i tak najciekawsi są ludzie. Wcześniej oglądałem główne wydania „Faktów” i „Wiadomości” przez 14 godzin, aby na czynniki pierwsze rozłożyć tajniki manipulacji. Opłaciło się, bo otrzymałem za to dyplom Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie Łódzkim.