Marianna Dufek, Kamil Durczok
Marianna Dufek udzieliła pierwszego wywiadu po śmierci Kamila Durczoka. Fot. MARIUSZ GRZELAK/REPORTER

Marianna Dufek, była żona Kamila Durczoka, w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem opowiedziała o szokujących sytuacjach, w których miał uczestniczyć jej były mąż. – Zastałam go z pistoletem przy skroni – wyznała.

REKLAMA
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
  • Kamil Durczok zmarł 16 listopada 2021 r. w szpitalu w Katowicach
  • W najnowszym wywiadzie Marianna Dufek – była żona dziennikarza, zdobyła się na szczere wyznania
  • Wróciła wspomnieniami do chwil, w których pod adresem jej męża skierowano ciężkie zarzuty
  • Od nagłej śmierci Kamila Durczoka minęły cztery miesiące. Przypomnijmy, że dziennikarz był w związku małżeńskim z Marianną Dufek od 1995 roku. Para doczekała się syna Kamila. Później jednak ich drogi się rozeszły.
    On mieszkał i pracował w Warszawie, ona wraz z dzieckiem w Katowicach. Kiedy wybuchł skandal związany z oskarżeniami Durczoka o mobbing i molestowanie seksualne, jego żona murem stanęła za nim.
    Po tym ponownie zamieszkali razem, jednak nie na długo. Sytuacja znów się pogorszyła i prezenter wyprowadził się. Wtedy ostatecznie zdecydowali się na rozstanie. Do ich rozwodu doszło 28 marca 2017 roku.

    Marianna Dufek o małżeństwie z Kamilem Durczokiem: "To moje przekleństwo"

    Po odejściu Durczoka, Dufek, podczas wywiadów nie chciała się zbytnio otwierać na temat ich relacji. Ostatnio postanowiła jednak to zmienić w wywiadzie dla Mateusza Szymkowiaka.
    W odpowiedzi na pytanie, jak to jest być byłą żoną Kamila Durczoka, stwierdziła: – To moje przekleństwo. Dziennikarz w najnowszym poście zdradził jeszcze kilka innych szczegółów z tej wyjątkowej rozmowy.
    "Spotkaliśmy się w katowickiej fabryce porcelany. Była piękna słoneczna sobota. Pierwsza taka w tym roku. To trudna rozmowa, ale od samego początku czułem, że Marianna chce opowiedzieć tę historię. Swoją historię" – czytamy.
    Dufek zdecydowała się wyjawić pewne sprawy, bo jak twierdzi "przyszedł ten moment". "Czasem traktuję mówienie i pisanie jak autoterapię. Zamykanie rozdziałów w życiu. Ten się domknął" – powiedziała.
    W kolei Szymkowiak dodał: "Wyszedł portret niezwykłej kobiety. Niepoddającej się mimo trudnych przeżyć. Silnej, bo bez siły by ich nie przetrwała. O życiu obok Kamila Durczoka i życiu po tym życiu. Pierwszy i ostatni raz. Do bólu szczerze".
    A na InstaStory opublikował kolejny fragment rozmowy z dziennikarką TVP. Kobieta wspomniała o dramatycznych chwilach, które przeżywała nieraz u boku męża.
    "Po wybuchu afery 'Wprost' weszłam do jego wynajmowanego mieszkania. Zastałam go z pistoletem przy skroni. To obraz, który nałożył na mnie wielką odpowiedzialność. Wciągnął w pułapkę emocjonalną" – przyznała.
    logo
    Marianna Dufek i Mateusz Szymkowiak. Fot. Instagram/@_mateusz_szymkowiak
    "Cały ten czas formalnie czułam się jego żoną. Byłam nią na papierze i dla świata. Żyłam więc w zawieszeniu. Sama nie wiedziałam, kim byłam. Taką żoną nie-żoną i trzeba było się jakoś zachowywać" – zwierzyła się Dufek.
    Czytaj także: