Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.
– Dziś jesteśmy jedynym krajem, któremu obie strony ufają w jego szczerość i uczciwość. Widzimy, że kontakt telefoniczny, który utrzymujemy z Zełenskim i Putinem, zmierza w pozytywnym kierunku – powiedział Recep Tayyip Erdoğan.
Czytaj także: Zełenski skrytykował pomysł Kaczyńskiego. "My będziemy decydować, czy będą tu inne siły"
We wtorek prezydent Turcji spotka się z rosyjsko-ukraińskimi delegacjami. Tymczasem, rzecznik Erdoğana Ibrahim Kalina powiedział, że żądania Rosji o uznanie niepodległości okupowanych terenów Ukrainy są "maksymalistyczne i nie mogą zostać zrealizowane".
– To są czerwone linie dla Ukraińców na Krymie i Donbasie i słusznie, bo są bezpośrednio związane z integralnością terytorialną i suwerennością Ukrainy – wyjaśnił.
Czytaj także: Ujawniono kulisy rozmowy Putina z prezydentem Turcji. Oto żądania wobec Ukrainy
W poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że nie warto oczekiwać na rozmowy na linii Władimir Putin-Wołodymyr Zełenski. Dalsze negocjacje pokojowe wciąż będą odbywać się za pośrednictwem rosyjsko-ukraińskich dyplomatów.
– Nie możemy i nie będziemy rozmawiać o postępie. Nie bez znaczenia jest oczywiście sam fakt, że zdecydowano się kontynuować negocjacje – powiedział. Obie strony utrzymują, że ujawnianie szczegółów rozmów może im jedynie zaszkodzić.
Czytaj także: Tysiące ludzi ucieka z Rosji przed Putinem i sankcjami. Do tych krajów trafiają najczęściej
Przypomnijmy, że gotowość do rozmów wyraził prezydent Ukrainy. To Kreml odmawia podjęcia bezpośrednich negocjacji między głowami państw.
Jak pisaliśmy w naTemat, jeszcze w minionym tygodniu Recep Erdoğan poinformował o osiągnięciu "częściowego porozumienia" między Kijowem a Moskwą. Mowa o "porozumieniu" w czterech kwestiach, w tym wejściu Ukrainy do NATO oraz akceptacji rosyjskiego jako języka urzędowego.
Czytaj także: Ujawniono serię spotkań Abramowicza. Miał rozmawiać z Putinem i Zełenskim
Prezydent Turcji jednoznacznie potępił groźby oraz doniesienia o możliwości użycia broni chemicznej w walce z Ukrainą. – Turcja z pewnością uważa użycie broni masowego rażenia za zbrodnię przeciwko ludzkości – ocenił.