We wtorek z Rosji wyjechało dziesięciu dyplomatów państw bałtyckich – poinformowała agencja Reuters, powołując się na komunikat rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Wcześniej Litwa, Łotwa i Estonia uznały przedstawicieli rosyjskiej dyplomacji za osoby niepożądane.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rosyjskie MSZ wydaliło dyplomatów z Litwy, Łotwy i Estonii.
W poniedziałek 45 rosyjskich dyplomatów podejrzanych o szpiegostwo opuściło Polskę.
Jak poinformował Reuters, we wtorek rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało ambasadorów trzech krajów bałtyckich i przekazało im decyzję o wydaleniu dziesięciu dyplomatów. Z Rosji wyrzucono trzech dyplomatów estońskich, trzech łotewskich oraz czterech litewskich.
Odwet za niepożądane osoby
Agencja zauważa, że decyzja rosyjskiego MSZ była odpowiedzią na uznanie wcześniej w marcu za osoby niepożądane przez Litwę, Łotwę i Estonię rosyjskich przedstawicieli w tych krajach. Z Rosji popłynął wówczas komunikat, że były to "prowokacyjne" i "bezpodstawne" działania podjęte przeciwko jej dyplomatom.
18 marca litewskie MSZ poinformowało, że w geście solidarności z Ukrainą, która doświadcza "bezprecedensowej rosyjskiej agresji militarnej" zdecydowano o uznaniu za persona non grata czterech przedstawicieli Rosji. Tego samego dnia po trzech dyplomatów wydaliły również władze Łotwy i Estonii. Wszystkie kraje przedstawiły podobne motywy swoich decyzji.
Dzisiaj w południe rosyjska agencja informacyjna TASS przekazała natomiast, że ambasadorzy państw bałtyckich zostali wezwani przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji na dywanik. "Do południa do Ministerstwa Spraw Zagranicznych wezwani zostali trzej ambasadorzy państw bałtyckich w związku z opartą na zasadzie wzajemności decyzją Rosji o wydaleniu ich dyplomatów" — czytamy w cytowanym przez TASS komunikacie.
Z kolei w oficjalnym komunikacie opublikowanym na stronie rosyjskiego MSZ czytamy, że "w związku z prowokacyjnymi, nieuzasadnionymi działaniami zmierzającymi do wydalenia pracowników rosyjskich ambasad w tych krajach bałtyckich ostro oprotestowano szefów placówek dyplomatycznych".
Dyplomaci mają opuścić Federację Rosyjską w tym samym czasie, który był przewidziany na wyjazd pracowników rosyjskich misji dyplomatycznych z krajów bałtyckich.
45 rosyjskich dyplomatów opuściło już Polskę
Dodajmy, że premierzy państw bałtyckich i Polski naciskają na Unię Europejską, by ta jeszcze bardziej zaostrzyła sankcje wobec Rosji. Jak poinformowało w ubiegłym tygodniu biuro prasowe litewskiego rządu, wezwano UE do wprowadzenia zakazu transportu drogowego towarów z oraz do Rosji i Białorusi, a także do uniemożliwienia statkom tych dwóch państw wpływania do portów UE.
Przypomnijmy też, że 24 marca Polska podjęła decyzję o wydaleniu z naszego kraju 45 Rosjan, którzy mieli używać statusu dyplomatycznego do tego, by w rzeczywistości prowadzić działalność szpiegowską na rzecz Moskwy. Rzeczniczka rosyjskiej dyplomacji Maria Zacharowa próbowała przekonywać, że Warszawa chce w ten sposób "powstrzymać przed podróżą przebywających w Polsce Ukraińców, którzy chcą wyjechać do Rosji".