
"Znam ich historię od zupełnie innej strony". Skrzynecka rzuca nowe światło na Królikowskiego
Katarzyna Skrzynecka w najnowszym wywiadzie odniosła się do afery wokół zachowania Antka Królikowskiego. Okazuje się, że aktorka od lat jest w bliskich kontaktach z jego rodziną. – Znam ich historię od zupełnie innej strony – wyjawiła.

Reklama.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Ostatnie tygodnie zdecydowanie nie sprzyjają Antkowi Królikowskiemu, który znalazł się na medialnym świeczniku z powodu pogłosek o tym, że miał zostawić swoją żonę, Joannę Opozdę, gdy ta była jeszcze w ciąży z ich synem Vincentem.
Media doniosły, że 33-latek zaczął spotykać się z inną kobietą, niejaką prawniczką Izabelą, która miała mieszkać w sąsiedztwie pary. "Antek spotkał ją, gdy przeprowadził się do mieszkania, które Joanna dostała w prezencie od swojego ojca" – podawał Pudelek.
"Tylko jedno słowo dla takiego chłopca: CH** ! Piszę to, mając świadomość, jakiej wagi jest to słowo. Joasia wydawała się naprawdę złe znosić ciążę i być zagubiona przez hormony. Co za człowiek może zrobić coś takiego?" – stwierdziła celebrytka w komentarzu w sieci.
Doniesienia skomentowała też Małgorzata Rozenek-Majdan. w rozmowie z "Party" została zapytana, czy jako osoba z otoczenia gwiazdorskiej pary spodziewała się lub wiedziała o całej sytuacji, zanim dotarła ona do mediów.
– Nasi przyjaciele mogą zawsze na nas liczyć – odpowiedziała wymijająco. Po chwili zastanowienia wyraźnie ważąc słowa dodała: – Uważam, że zainteresowanie mediów jest teraz ostatnią rzeczą, która jest im teraz potrzebna – podkreśliła. – Najważniejszy w tym wszystkim jest Vincent i najważniejsze jest, żeby wyciszyć emocje wokół tego tematu – oceniła.
– Ja gram dość często z Małgosią Królikowską razem w teatrze. Uwielbiam z nią pracować, jest cudowną osobą, bezgranicznie i cudownie oddaną swojej rodzinie – powiedziała dla magazynu "Party".
– Małgosia wspiera syna, jest to chyba całkowicie zrozumiałe. Ja znam ich historię od zupełnie innej strony, niż wersje medialne, prasowe. Znam też wiele obliczy historii prawdziwej, więc myślę, że ci, którzy powinni się tym zająć, rozwiążą to w słusznym kierunku. (...) Czasami rzeczywistość wygląda zupełnie odwrotnie, niż chce to widzieć prasa. Wierzcie mi – dodała wymownie.
Reklama.