Reklama.
Na księdza Adama Bonieckiego nałożono zakaz wypowiadania się dla mediów w listopadzie 2011 roku. Zgromadzenie Księży Marianów, które nałożyło zakaz na swojego duchownego, nie wyjaśniło wtedy tej decyzji. Dla wszystkich powody były jednak jasne: sprawa ta zbiegła się w czasie z wywiadami, których ks. Boniecki udzielił Monice Olejnik w "Kropce nad i" i tygodnikowi "Wprost". W tamtych rozmowach ksiądz mówił, między innymi, że nie wie, czy obecność Janusza Palikota w polityce "jest aż takim złem". Ks. Boniecki stwierdził również, że rozdział państwa od kościoła jest słuszny, bo żyjemy w państwie świeckim.
Zobacz też: "Dlaczego tak mnie nie znosicie?". Ksiądz Adam Boniecki pisze do internetowych "hejterów"
Tym większe zdumienie wzbudził fakt, że "Polska the Times" opublikowała rozmowę z księdzem Bonieckim, który nie udziela dziennikarzom nawet krótkich komentarzy. Wywiad dotyczy, między innymi, przyszłych książek duchownego, a także biografii Adama "Nergala" Darskiego.
Ksiądz Adam Boniecki zareagował błyskawicznie. Na fanpejdżu "Tygodnika Powszechnego", w którym pracuje ks. Boniecki, pojawiło się jego następujące oświadczenie:
Uprzejmie informuję, że respektując wolę moich przełożonych zakonnych nie udzielałem ani nie autoryzowałem żadnego wywiadu do publikacji w mediach. Rozmowę z panią Eweliną Nowakowską, której zapis ukazał się na stronie dziennika „Polska the Times”, nie traktowałem jako materiału do publikacji.