
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej odwiedził w poniedziałek kilka miast w województwie świętokrzyskim. W Starachowicach mówił o ciężkiej sytuacji nauczycieli i zaproponował 20-proc. podwyżki dla osób pracujących w tzw. budżetówce.
– Ja dosłownie jednym zdaniem tylko powtórzę to, co było takim bezpośrednim powodem tej propozycji, aby 20 proc. w tej dobie inflacji, kiedy ta drożyzna, inflacja osiągnęła dwucyfrowy wynik. Że to jest tak naprawdę niezależnie od tego, że to jest dużo pieniędzy, bo tak jak powiedziałem 20 proc. dla sfery budżetowej w tym nauczycieli, pielęgniarek, pracowników kultury czy urzędników, to będą pieniądze rzędu 30 miliardów złotych – mówił Donald Tusk.
Tusk o wyborach na Węgrzech
Szef EPL poproszony został także o skomentowanie wyniku wyborczego na Węgrzech. O jego wypowiedzi pisaliśmy już więcej w naTemat.pl.
– Dzisiaj było słychać korki od szampana w Budapeszcie, na Kremlu i na Nowogrodzkiej. To problem, że rządzi u nas ekipa, która nawet w takiej sytuacji, wspiera "małych Putinów" w Europie – stwierdził Tusk i dalej ciągną wątek Polski w kontekście wygranej Orbana.
– Wybory na Węgrzech i w Polsce różnią się jak nasze języki. W tym nie ma przesady. W Polsce lepiej budować duży blok niż mały. PiS zjednoczył różne środowiska i zbiera z tego tytułu jakieś żniwo. Chciałbym, żeby demokraci w Polsce też dali jakiś odpór. Poparcie dla demokracji w Polsce jest wyższe niż dla PiS. Możemy to przegrać jeśli popełnimy głupie błędy, jeśli będziemy kłócili się z realnością, a jest nią ordynacja wyborcza. Jako jeden blok będziemy mieli większe szanse – podkreślił lider PO.
Incydent na spotkaniu Tuska z wyborcami
W trakcie wystąpienia Donalda Tuska doszło do niespodziewanej sytuacji. Jeden z uczestników spotkania starał się zagłuszyć przewodniczącego PO wykrzykując m.in.: "co ty tu robisz, trupie?" – podają lokalne media.
Tusk nie reagował na zaczepki mężczyzny. Dopiero później odniósł się do jego zachowania.
– Mamy właśnie parę powodów, żeby w solidny sposób podejść do wyborów, by nie dać satysfakcji tego typu ludziom – powiedział Donald Tusk.