nt_logo

W Berlinie znaleźli sposób na Rosjan z "parady hańby". Niemieccy śledczy ruszyli do akcji

Mateusz Przyborowski

04 kwietnia 2022, 21:01 · 2 minuty czytania
W niedzielę ulicami Berlina pod przykrywką walki z dyskryminacją przejechała parada zorganizowana przez rosyjskich imigrantów. Na pojazdach powiewały flagi Rosji i Związku Radzieckiego. Nie zabrakło też litery "Z" – symbolu rosyjskiej napaści na Ukrainę. A to dało niemieckim służbom pretekst do ścigania części uczestników.


W Berlinie znaleźli sposób na Rosjan z "parady hańby". Niemieccy śledczy ruszyli do akcji

Mateusz Przyborowski
04 kwietnia 2022, 21:01 • 1 minuta czytania
W niedzielę ulicami Berlina pod przykrywką walki z dyskryminacją przejechała parada zorganizowana przez rosyjskich imigrantów. Na pojazdach powiewały flagi Rosji i Związku Radzieckiego. Nie zabrakło też litery "Z" – symbolu rosyjskiej napaści na Ukrainę. A to dało niemieckim służbom pretekst do ścigania części uczestników.
Kilkaset osób wzięło udział w prorosyjskiej paradzie samochodów w Berlinie Fot. Rex Features / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Policja w Berlinie prowadzi śledztwo wobec osób, które w trakcie niedzielnej parady wywiesiły literę "Z" na samochodach.
  • Wcześniej także inne landy zapowiedziały, że będą surowo karać wykorzystywanie symbolu inwazji Putina w przestrzeni publicznej.
  • W Niemczech symbol "Z" zrównywany jest z zakazaną z symboliką nazistowską.

Według oficjalnych danych w niedzielnej paradzie samochodowej rosyjskich imigrantów w Berlinie wzięło udział 400 pojazdów podał niemiecki portal rbb24.de. Oficjalnie manifestacja odbywała się... "przeciwko prześladowaniu Rosjan w Niemczech. "Bez propagandy w szkole i dyskryminacji. Ochrona dla rosyjskojęzycznych mieszkańców" – brzmiało oficjalne hasło.

Samochody przyozdobiono flagami Rosji i Związku Sowieckiego. Na niektórych pojazdach o czym informują niemieckie media pojawiły się także symbole z literą "Z", nawiązujące do rosyjskiej agresji na Ukrainę. Oficjalnie potwierdził to w poniedziałek berliński sekretarz stanu ds. wewnętrznych Torsten Akmann z SPD na posiedzeniu Komisji Spraw Wewnętrznych.

Policja w Berlinie prowadzi śledztwo ws. litery "Z" na samochodach

Burmistrz Berlina Franziska Giffey wyraziła zrozumienie dla oburzenia ukraińskiej społeczności mieszkającej w stolicy Niemiec. Podkreśliła, że "pod płaszczykiem demonstracji zarejestrowanej jako antyuprzedzeniowa było legitymizowanie wojny". Części Rosjan nie ujdzie to jednak płazem. Policja w Berlinie prowadzi już dochodzenia w sprawie używania litery "Z" w trakcie parady.

Giffey zaznaczyła, że demonstracja odbyła się w ramach "wolności zgromadzeń", ale zadeklarowała jasno, iż "Berlin stoi po stronie Ukrainy". Jak informują niemieckie media, od 24 lutego, czyli od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, w stolicy Niemiec odnotowano pięć przypadków umieszczenia symboli z literą "Z".

Przypomnijmy też, że literę "Z" z symboliką nazistowską pierwsze zrównały już kilka tygodni temu Bawaria i Dolna Saksonia. Landy uznały, że należy surowo karać wykorzystywanie symbolu inwazji Putina w niemieckiej przestrzeni publicznej. Za jego użycie Rosjanom grozi kara do nawet trzech lat pozbawienia wolności.

Symbol "Z" został przyjęty za symbol wojny Władimira Putina przez wzgląd na umieszczenie tej litery na rosyjskich czołgach. Następnie był wykorzystywany przez część propagandystów, a nawet proputinowskich sportowców.

Czytaj także: https://natemat.pl/404851,reakcja-scholza-po-masakrze-w-buczy-rosjanie-wylatuja