Bawaria i Dolna Saksonia będą surowo karać wykorzystywanie symbolu inwazji Władimira Putina w przestrzeni publicznej. Niemieckie landy zrównały symbol "Z" z symboliką nazistowską. Przypomnijmy, że literę tę zamieszczano na rosyjskich pojazdach, które bezprawnie wkroczyły na teren Ukrainy.
– Każdy, kto używa symbolu "Z" (...) musi spodziewać się kryminalnych konsekwencji – powiedział minister spraw wewnętrznych Dolnej Saksonii Boris Pistorius
Kraje związkowe za użycie "Z" w przestrzeni publicznej będą wymierzać karę grzywny lub nawet trzech lat pozbawienia wolności
Bawarski minister sprawiedliwości Georg Eisenreich zaznaczył, że inwazja Putina narusza międzynarodowe prawo
Zakaz wykorzystywania litery "Z" w Bawarii i Dolnej Saksonii
Decyzje o wyciąganiu konsekwencji karnych za używaniu symbolu "Z" zapadły w miniony piątek. Zakaz nie obowiązuje jeszcze w całych Niemczech, a na początek w dwóch krajach związkowych – Dolnej Saksonii i Bawarii.
Władze obu landów są zgodne, że tolerowanie międzynarodowych zbrodni musi być karane. – Kto używa symbolu „Z”, aby publicznie wyrazić swoją aprobatę dla agresji rosyjskiej prezydenta Putina przeciwko Ukrainie, musi spodziewać się kryminalnych konsekwencji w Dolnej Saksonii – powiedział Boris Pistorius.
– Bawarscy prokuratorzy podejmują konsekwentne działania przeciwko ludziom, którzy publicznie aprobują wojnę agresji naruszającą prawo międzynarodowe. Nie akceptujemy tolerowania międzynarodowych zbrodni – dodał Georg Eisenreich.
Symbol "Z" został przyjęty za symbol wojny Władimira Putina przez wzgląd na umieszczenie tej litery na rosyjskich czołgach. Następnie był wykorzystywany przez część propagandystów, a nawet proputinowskich sportowców.
Niemcy twardo wobec agresji Władimira Putina
Przypomnijmy, że władze Niemiec twardo odpowiadają na agresję Władimira Putina na drodze gospodarczo-dyplomatycznej. Po zawieszeniu certyfikacji Nord Stream 2, wspólnie z USA wykończyły spółkę odpowiedzialną za budowę gazociągu. Olaf Scholz wspiera także militarnie Ukrainę, choć takie zaangażowanie demokratycznej RFN było dotąd rzadkością.
Rząd w Berlinie jest także gotowy wziąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo całej Unii Europejskiej. Jak pisaliśmy w naTemat, państwa UE zadecydowały o zwiększeniu liczby żołnierzy sił szybkiego reagowania do pięciu tysięcy. Inicjatywa wejdzie w życie od 2025 roku. RFN wyraziła gotowość do stanowienia trzonu wojsk co najmniej w pierwszym roku wdrożenia postanowienia.