"Co stanie się z Europejczykami, jeśli Ameryka wycofa się z NATO i zdejmie znad Europy swój parasol atomowy?" – stawia pytanie w swoim tekście "Der Spiegel". Następnie niemiecki tygodnik sam sobie odpowiada: Europa potrzebuje właśnie broni atomowej. Podkreślono, że taka groźba jest bardziej realna, niż myślimy.
"Der Spiegel” podkreśla, że kwestia wyjścia Stanów Zjednoczonych z NATO wcale nie jest niemożliwa. Dziennik przytacza na to doskonały argument przypominając, że w lipcu 2018 roku prezydent Donald Trump stwierdził, że USA musi opuścić Sojusz. – Wychodzimy z niego – oświadczył wówczas swoim doradcom przed szczytem w Brukseli.
– Nie będziemy walczyć z krajem (Rosją - przyp. red.), który dostaje od innych krajów NATO pieniądze – dodał ówczesny prezydent. Jednak doradca do spraw bezpieczeństwa John Bolton i minister spraw zagranicznych Mike Pompeo zdołali przekonać prezydenta do zmiany decyzji. Ponadto nie jest wykluczone, że Donald Trump nie powróci do Białego Domu przy słabnących sondażach Demokratów.
Przypomnijmy, że kolejny wyścig o fotel prezydenta Ameryki czeka nas już w 2024 roku, a Trump ma prawo kandydować. – Myślę, że właśnie na to czekał Putin – uważa cytowany przez niemiecki dziennik doradca prezydenta. Jest jeszcze jeden argument za tym, aby spełnić wizję broni atomowej dla Europy.
Francja gwarantem bezpieczeństwa UE?
Po wyjściu z Unii Europejskiej Wielkiej Brytanii jedynym mocarstwem nuklearnym we Wspólnocie jest Francja, a wszystkie pozostałe kraje zrezygnowały z rozwijania tego rodzaju broni.
Jednak nie można być pewnym, że to właśnie Francja zostanie gwarantem bezpieczeństwa całej UE.
"Jeżeli Paryż nie zdecyduje się na rozpostarcie parasola atomowego nad Europą, kilka krajów UE może w wąskim gronie rozpocząć prace nad atomowym projektem w ramach 'wzmocnionej współpracy'. „Nie byłoby to idealne rozwiązanie, ale od czegoś trzeba zacząć" – podsumował te rozważania anonimowy doradca polityczny w Berlinie.