Europosłowie PiS przeciw rezolucji ws. ochrony dzieci z Ukrainy. Zaproponowali okrojony dokument
Michał Koprowski
13 kwietnia 2022, 10:58·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 13 kwietnia 2022, 10:58
Europosłowie Prawa i Sprawiedliwości nieprzychylnie spojrzeli na rezolucję ws. ochrony dzieci i młodzieży uciekających z Ukrainy przed brutalną agresją Rosjan. Reprezentanci PiS zaproponowali swój własny dokument, który pozbawiony został fragmentów "kontrowersyjnych", czyli m.in. o równym traktowaniu wszystkich dzieci, bez względu na ich pochodzenie etniczne, płeć, orientację i obywatelstwo.
Rezolucja ws. ochrony dzieci i młodzieży z Ukrainy
Kilka dni temu Parlament Europejski przyjął rezolucję dotyczącą działań, które są niezbędne do ochrony dzieci i młodzieży uciekających przed trwającą w Ukrainie brutalną inwazją Rosji. Dokument został zatwierdzony 509 głosami do 3, przy 47 wstrzymujących się.
Jednym z podstawych założeń dyrektywy jest obecność funkcjonariuszy ds. ochrony dzieci na granicy, którzy będą dokonywać szybkiej identyfikacji dzieci wymagających specjalnej opieki, a następnie rejestrować ich narodowość i tożsamość oraz adekwatne potrzeby takie jak wsparcie psychologa, opiekę zdrowotną, ochronę przed przemocą lub wspieranie rodzin w poszukiwaniu jej członków.
Ponadto, służby państwa, do którego trafiają dzieci czasowo pozbawione opiekunów powinny czuwać nad warunkami ich życia i miejscem pobytu, aby zapobiegać handlowi ludźmi, nielegalnym adopcjom i innym nadużyciom.
Europosłowie PiS wśród nielicznych przeciwników
Wśród 47 osób, które wstrzymały się od głosu znaleźli się europosłowie Prawa i Sprawiedliwości. Byli to m.in. Adam Bielan, Anna Fotyga, Patryk Jaki, Krzysztof Jurgiel, Beata Kempa, Joanna Kopcińska, Zdzisław Krasnodębski, Elżbieta Kruk, Zbigniew Kuźmiuk czy Beata Szydło.
Debatując nad projektem, reprezentanci PiS-u wspominali głównie o kwestiach finansowych. "To Polska przytuliła uchodźców wojennych" – stwierdziła Jadwiga Wiśniewska, aby następnie zaapelować o utworzenie funduszu, który umożliwiłby prostsze finansowanie kosztów wynikających z przyjęcia ludności z Ukrainy.
– Łatwo, oczywiście, komuś w imieniu Unii Europejskiej czy Parlamentu Europejskiego mówić: my pomagamy. Trzeba jednak, aby za tymi słowami poszły decyzje finansowe. Na razie z tym jest znacznie gorzej. Na razie pomoc dla krajów, które przyjęły uchodźców, jest więcej niż symboliczna. I tak być nie może – powiedział Ryszard Terlecki.
Rezolucja zaproponowana przez PiS
Reprezentanci PiS nie poparli rezolucji, ale zaproponowali swoją wersję dokumentu, który został nieco okrojony. Zabrakło w nim zapisów m.in. o równym traktowania każdego dziecka (niezależnie od pochodzenia, płci, orientacji czy obywatelstwa), dziewczętach, które zdecydowanie częściej są ofiarami dyskryminacji oraz przemocy czy dzieciach i młodzieży LGBT+.
Wskazano natomiast na potrzebę wsparcia finansowego dla państw członkowskich, które mają największy udział w świadczeniu pomocy dla uchodźców z Ukrainy. Stwierdzono, że wsparcie powinno zostać przyznane "kwotą nie mniejszą niż kwota przyznana Turcji (około 8 mln euro)".