Syria to dzisiaj piekło na ziemi - mówią ci, którzy widzieli trwającą tam wojnę domową na własne oczy. Najnowsze materiały napływające z Bliskiego Wschodu tylko to potwierdzają. Gdy jesteś z przeciwnej strony konfliktu, bezpiecznie nie możesz się czuć nawet w szpitalu. Zobaczcie sami do czego jest jest zdolny reżim Baszara al-Assada.
Poniższy materiał wpadł w ręce brytyjskich dziennikarzy stacji Channel 4 dzięki temu, iż z ukrycia nagrał go jeden z pracowników szpitala wojskowego w oblężonym mieście Hims, nieformalnej stolicy antyprezydenckiej rebelii. Do Europy potajemnie przewiózł go natomiast jeden z francuskich fotoreporterów. W obawie o jego bezpieczeństwo media podają jedynie, że źródłem jest niejaki "Mani".
Obraz jest przerażający, niczym z najbardziej drastycznego thrillera. Leżący na zamkniętym oddziale "pacjenci" przy łóżkach nie mają sprzętu do ratowania życia, czy monitorowania stanu zdrowia, a służące do zadawania bólu kable elektryczne, którymi torturuje się przykutych do łóżek zardzewiałymi łańcuchami.
Z relacji pracownika szpitala, który zdobył dowody na ten proceder wynika, że na porządku dziennym jest nie tylko wyginanie stóp torturowanych rannych do momentu, gdy pęka kość, czy systematyczne okładanie pałkami.
Lekarze-kaci ze szpitala w Hims nie pohamują się także przed operowaniem bez znieczulenia, czy zawiązywanie penisów, by mężczyźni cierpieli nie mogąc oddać moczu.