Ambasada USA w Kijowie odpowiedziała propagandzistce Kremla.
Ambasada USA w Kijowie odpowiedziała propagandzistce Kremla. Fot. EVGENIA NOVOZHENINA/AFP/East News

Margarita Simonjan, która zarządza kremlowskimi agencjami informacyjnymi Sputnik i RIA Novosti spotkała się z niecodzienną odpowiedzią ze strony amerykańskiej ambasady w Kijowie.

REKLAMA

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.

  • Propagandzistka Władimira Putina Margarita Simonjan zasłynęła ostatnio wywodem o "nazistowskiej naturze".
  • Odnosił się on do broniących kraju Ukraińców.
  • Simonjan odpowiedziała placówka dyplomatyczna USA w Kijowie.
  • Przypomniała jej między innymi o zabitych w wyniku wojny ukraińskich dzieciach.
  • "Postawmy sprawę jasno: od 24 lutego Rosja zabiła lub raniła ponad 550 dzieci w Ukrainie. Siły rosyjskie bombardowały, ostrzeliwały, gwałciły, rozstrzeliwały i przymusowo deportowały. Bestia przegląda się w lustrze, Margarito" - napisała ambasada USA w Kijowie na swoim Twitterze.

    Ambasada USA odpowiada Margaricie Simonjan

    Do tweeta dołączone jest zdjęcie Margarity Simonjan i jej irracjonalny wywód o "nazistach" w Ukrainie.

    Przypomnijmy, że kilka dni temu w jednym z programów Simonjan nazwała determinację Ukraińców do obrony ich kraju jako "zbiorowe szaleństwo". - To nie przypadek, że nazywamy ich nazistami - uznała.

    Kreml zamknął już prawie wszystkie niezależne media

    - To, co czyni cię nazistą, to twoja bestialska natura, twoja bestialska nienawiść i twoja bestialska gotowość do wyrywania oczu dzieciom ze względu na narodowość - mówiła.

    Dodajmy, że Rosja cały czas zwalcza i zamyka media, które chciałyby przekazywać rzetelne informacje. Rosjanom zostaje właściwie tylko propaganda Kremla, czyli takie media jak właśnie Sputnik i RIA Novosti. A zamykanie mediów nadal trwa.

    Dla przykładu, rząd Rosji zablokował rosyjskojęzyczny serwis "Moscow Times". Ograniczenia nie dotknęły jeszcze anglojęzycznego wydania gazety.

    Gazeta podała na swojej anglojęzycznej stronie, że jej rosyjski serwis został zablokowany po tym, jak gazeta opublikowała "nieprawdziwy, jak to określają władze, raport o policjantach odmawiających walki na Ukrainie".

    Represje na media, które relacjonowały wydarzenia w Ukrainie, nie traktując oficjalnej linii Kremla zaczęły się wcześniej. Zablokowano wówczas m.in. stronę telewizji Nastojaszczeje Wriemia i serwis Tajga.info, ale to media o wiele mniejsze. Później kary dotknęły redakcje o większym znaczeniu.

    Niedawno także Echo Moskwy zniknęło z fal, a telewizja Dożd z ekranów. Obie stacje mają też zablokowane swoje strony internetowe. Telewizji Dożd udaje się jeszcze prowadzić transmisję na kanale YouTube.

    Czytaj także: