nt_logo

Czarne chmury nad Le Pen. Prokuratora bada raport o defraudacjach unijnych pieniędzy

Diana Wawrzusiszyn

18 kwietnia 2022, 08:19 · 2 minuty czytania
Marine Le Pen i politycy jej partii są oskarżani o defraudację funduszy unijnych. Paryska prokuratura już bada raport Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) w sprawie kandydatki na prezydenta Francji.


Czarne chmury nad Le Pen. Prokuratora bada raport o defraudacjach unijnych pieniędzy

Diana Wawrzusiszyn
18 kwietnia 2022, 08:19 • 1 minuta czytania
Marine Le Pen i politycy jej partii są oskarżani o defraudację funduszy unijnych. Paryska prokuratura już bada raport Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) w sprawie kandydatki na prezydenta Francji.
Kandydatka na prezydenta Francji Marine Le Pen oskarżana jest o defraudację. Fot. DENIS CHARLET/AFP/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Kandydatka skrajnej prawicy na prezydenta Francji Marine Le Pen miała dopuścić się defraudacji unijnych pieniędzy
  • Paryska prokuratura oświadczyła, że bada raport o jej nadużyciach, w czasie gdy zasiadała w Parlamencie Europejskim
  • Sprawa ujrzała światło dzienne na tydzień przez drugą turą wyborów prezydenckich we Francji

Czarne chmury nad Le Pen

Francuski portal śledczy Mediapart ujawnił, że Marine Le Pen, Jean-Marie Le Pen, Louis Aliot oraz Bruno Gollnisch w przeszłości mieli wspólnie zdefraudować blisko 620 tys. euro ze środków publicznych. Marine Le Pen, jej ojciec, były partner oraz ich przyjaciel mieli niewłaściwie wykorzystywać przysługujące im fundusze z tytułu zasiadania w Parlamencie Europejskim.

Sama Marine Le Pen w latach 2004-2017 miała zdefraudować około 137 tys. euro. Francuscy dziennikarze śledczy wiedzę na ten temat pozyskali, gdy dotarli do dokumentacji, którą na początku marca tego roku Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) przekazał francuskiemu resortowi sprawiedliwości.

Teraz sprawą zajmuje się paryska prokuratura. Jak informuje Mediapart, Le Pen nie zarzuca się osiągnięcia bezpośrednich korzyści ze sprzeniewierzonych środków, a wykorzystanie ich na wydatki związane z pokryciem kosztów personelu i organizacji imprez.

Le Pen "zaprzecza stawianym zarzutom"

Rodolphe Bosselut adwokat Le Pen, poinformował w rozmowie ze stacją BFM TV, że jego klientka zaprzecza stawianym jej zarzutom. Bosselut oświadczył, że Marine Le Pen nie została jeszcze przesłuchana. Dodał też, że nie zapoznał się jeszcze z raportem OLAF, podobnie jak kontrkandydatka Emmanuela Macrona.

Sprawę skomentował też w mediach bliski współpracownik Le Pen i przedstawiciel RN Jordan Bardella. – Francuzi nie dadzą się zwieść próbom ingerowania przez Unię Europejską i instytucje europejskie (...) w kampanię prezydencką oraz zaszkodzenia Marine Le Pen - oświadczył w rozmowie z radiem Europe 1.

Polityk dodał, że jego partia złożyła już dwie skargi na OLAF i w odpowiedzi na raport złoży trzecią.

Kontrowersje wokół rywalki Macrona

To nie są pierwsza sytuacja, gdy Le Pen podejrzana jest o nadużycia finansowe. Od 2017 roku toczy się śledztwo dotyczące domniemanego nadużycia funduszy UE w celu opłacenia asystentów parlamentarnych.

Jeszcze wcześniej, bo w 2014 roku Marine Le Pen na ówczesną kampanię wyborczą zadłużyła się w jednym z moskiewskich banków. Jak donosiły wówczas francuskie media, tamtejsza prawica dostała "pożyczkę od Kremla" w wysokości aż 9 mln euro. Le Pen dała się poznać jako zwolenniczka Władimira Putina, co jest często podnoszone przez jej przeciwników w obecnej kampanii wyborczej.

Le Pen rywalizuje w wyborach prezydenckich z Emmanuelem Macronem. Sondaże opinii publicznej obecnie dają większe szanse na wygraną wyborów urzędującemu prezydentowi. Druga tura głosowania odbędzie się 24 kwietnia.

Czytaj także: https://natemat.pl/406795,czy-marine-le-pen-moze-wygrac-wybory-we-francji-skad-ma-takie-poparcie