Johnny Depp złożył kolejne zeznania w procesie, który toczy ze swoją byłą żoną Amber Heard. Aktor stanowczo zaprzeczył jakoby miał stosować wobec niej przemoc. Wspomniał też początki ich związku. – Była czuła, kochana, mądra – wyliczał.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Johnny Depp i Amber Heard ponownie spotkali się w sądzie. Aktor znany z filmu "Piraci z Karaibów" domaga się odszkodowania od byłej żony za słowa o jego domniemanej przemocy.
Prawniczka ex-partnerki gwiazdora oskarżyła Deppa o to, że zgwałcił Heard. Miał penetrować ją butelką.
Relacje byłych pracowników Deppa rzucają inne światło na sprawę. Ochroniarz i pielęgniarka pogrążyli aktorkę.
O złożenie zeznań znów poproszono Deppa, który zapewnił, że oskarżenia Amber to same oszczerstwa. Przekonywał, że nigdy nie wykazywał agresji i że nigdy nie stosował przemocy wobec kobiet.
Choć od 6 lat Johnny Depp i Amber Heard nie są już małżeństwem, to wciąż toczą sądową batalię. Nieustannie wzajemnie przerzucają się oskarżeniami o stosowanie przemocy domowej i jedno drugiemu zarzuca kłamstwo.
Tym razem to gwiazdor wytoczył byłej żonie proces. Pozwał ją o zniesławienie i zniszczenie jego kariery. Domaga się 50 milionów dolarów zadośćuczynienia. Z kolei celebrytka wnosi o 100 milionów dolarów.
Sądowy spór między byłymi małżonkami nazwany został już "procesem dekady". Transmisje z rozpraw można nawet obejrzeć na antenie stacji Court TV i w internecie.
Zeznania Deppa. Aktor zaprzecza jakoby używał przemocy i wspomina o dzieciach
We wtorek (19 kwietnia) byli małżonkowie znów spotkali się na sali sądowej. Dzień po tym, jak w poniedziałek relacje pracowników Deppa pogrążyły aktorkę, gwiazdor znów odparł wszystkie zarzuty o przemoc, składając kolejne zeznania.
– Sam nigdy nie doszedłem do punktu, w którym dotknąłem panią Heard w jakikolwiek sposób – mówił. – Nie uderzyłam żadnej kobiety w całym swoim życiu. Moim celem jest prawda – zapewniał.
Depp nawiązał też do dzieci, Lily i Jacka, na których – jego zdaniem – mocno odbił się skandal z Heard. – Jednego dnia jesteś Kopciuszkiem, kolejnego dnia Quasimodo. Nie zasłużyłem sobie na to. Moje dzieci też nie. Czułem, że moim obowiązkiem jest stanąć nie tylko w obronie siebie w tym przypadku, ale także stanąć w obronie moich dzieci, które w tym czasie miały 14 i 16 lat, a więc były w liceum – podkreślił.
– Pomyślałem, że to będzie diaboliczne, gdy do moich dzieci będą podchodzili w szkole koledzy i pokazywali im niesławną okładkę magazynu 'People' z panią Heard z ciemnym siniakiem na twarzy. Z czasem cała sytuacja urosła do ogromnych rozmiarów – dodał.
Depp wrócił pamięcią także do początku małżeństwa z aktorką. Przyznał, że wówczas był nią oczarowany.
– Z tego, co pamiętam i z tego, jak pamiętam, myślałem, że to było zbyt piękne, by było prawdziwe. (...) Była czuła, kochana, mądra, była miła, zabawna, wyrozumiała... Mieliśmy wiele wspólnego, pewną muzykę bluesową, literaturę. Przez ten rok, półtora roku, było niesamowicie – wspominał swoją eks.