Thomas Thurnbichler od kilkunastu dni jest nowym trenerem reprezentacji Polski skoczków narciarskich. Echa rozstania z poprzednim szkoleniowem Michalem Doleżalem nadal jednak wybrzmiewają w środowisku. Onet przepytał Adama Małysza, który nie kryje żalu o dotychczasowe zamieszanie.
Przypomnijmy, że po sześciu latach pracy w reprezentacji Polski skoczków narciarskich z Biało-Czerwonymi rozstał się trener Michal Doleżal. Styl, w jakim rozstano się z selekcjonerem, pozostawiał jednak wiele do życzenia. Kibice dowiedzieli się o tym poprzez media, gdzie w wywiadzie dla Eurosportu opiekun Polaków przyznał, że to koniec współpracy z Polskim Związkiem Narciarskim.
Na działaczy narciarskiej centrali posypały się gromy. Prezes Apoloniusz Tajner oraz dyrektor Adam Małysz musieli zmierzyć się nie tylko z krytyką ze strony kibiców, ale też samych skoczków, na czele z najbardziej doświadczonymi: Kamilem Stochem, Piotrem Żyłączy Dawidem Kubackim.
Czytaj także:
Po kilku tygodniach od skandalicznych wydarzeń podczas weekendu Pucharu Świata w Planicy głos w sprawie zabrał Małysz. Wielki mistrz, od którego ponad dwie dekady temu rozpoczęła się moda na skoki narciarskie w Polsce, nie unikał cierpkich słów w wywiadzie dla Onetu, opisując wydarzenia z finiszu sezonu 2021/22.
- Nie miałem jeszcze okazji do osobnego spotkania z zawodnikami. [...] Myślę, że do mojego spotkania z zawodnikami dojdzie i wyjaśnimy zaległe sprawy, które pozostały w "lekkim smrodzie" po Planicy - przyznał medalista olimpijski.
Przypomnijmy, że następcą Doleżala został wybrany Thomas Thurnbichler. Austriak jest już w Polsce i ma dać nową jakość dla teamu, który miniony sezon może spisać na straty. Niewielkimi wyjątkami są pojedyncze sukcesy w konkursach, na czele z tym największym - brązowym medalem igrzysk olimpijskich w Pekinie. Krążek - jedyny dla reprezentacji Polski na igrzyskach w Chinach - zdobył Kubacki, w rywalizacji na normalnej skoczni.
- Myślę, że wiek nie ma znaczenia. Znaczenie ma przekonanie zawodników do jego systemu i do tego, jakim jest człowiekiem. Możemy zobaczyć, czego dokonał w minionym sezonie ze Słoweńcami Robert Hrgota, który jest dokładnie w wieku Thomasa - powiedział Małysz w programie "Misja Sport" prowadzonym przez Aldonę Marciniak i Łukasza Kadziewicza.
Thurnbichler ma 32 lata, czyli jest młodszy od niektórych ze swoich podopiecznych, chociażby Stocha czy Żyły. To jednak nie powinno odegrać kluczowej roli w porozumieniu w kadrze.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.